autor: Szymon Liebert
Dark Souls - porady weterana - Strona 2
Dark Souls jest jedną z najtrudniejszych gier roku. Dlaczego produkcja studia From Software cieszy się takim zainteresowaniem? Odpowiedzi szukamy w krainie rozpaczy i demonów.
Przeczytaj recenzję Niezapomniane przeżycie - recenzja gry Dark Souls
Po raz kolejny w grze From Software pojawia się system podpowiedzi, które można zostawiać innym na ziemi. Te krótkie wiadomości ze światów graczy są nieocenione. Wskazują tajemne przejścia, ostrzegają przed pułapkami i podają proste porady taktyczne. Nie brakuje oczywiście czarnego humoru i fałszywych informacji. Ogólnie jednak świecące napisy zawsze warto czytać. Co więcej, od pewnego momentu rozgrywki możemy wzywać na pomoc innych lub oferować swoje usługi. W końcu w grupie zawsze raźniej i bezpieczniej. Dostęp do tych funkcji jest jednak okupiony ryzykiem: pozostając w trybie online, wystawiamy się na ataki graczy polujących na cudze dusze. W Dark Souls każdy aspekt ma dwie strony: pozytywną i negatywną. Nie ma na to sposobu, trzeba przywyknąć.
Porady weterana: Korzystaj z pomocy spotykanych postaci. Czytaj, oceniaj i zostawiaj podpowiedzi. Nie ufaj podejrzanym osobnikom, bo możesz się srogo zawieść.

Śmierć w walce
„Przygotuj się na umieranie” – głoszą slogany reklamowe Dark Souls. To bardzo trafne hasło. W grze studia From Software zginąć można z rąk nawet najprostszego przeciwnika. Nieważne, jak bardzo rozwiniętą mamy postać. Każdy typ wroga ma w zanadrzu odrębne i unikalne zachowania, których musimy się wyuczyć, jeśli chcemy brnąć dalej. Potyczki odbywają się w trudnych warunkach i prowadzą do nieoczekiwanych rezultatów. Umrzeć można od strzały, miecza, topora, maczugi, trucizny, toksyny, pazura, łapy, ogona, ostrza, upadku, głazu, pułapki i braku wyczucia. Zawsze trzeba mieć się na baczności – czujność to połowa sukcesu.
Śmierć oznacza utratę zdobytych dusz, powrót do ostatniego używanego ogniska oraz odrodzenie się większości bestii w świecie gry. Brzmi to może koszmarnie i początkowo rzeczywiście takie jest. Później jednak zauważamy pewne drobne ułatwienia. Po pierwsze – najtrudniejsi przeciwnicy, czyli swoiści minibossowie, zlikwidowani znikają z lokacji na zawsze. Po drugie – wrogowie za każdym razem pojawiają się w tych samych miejscach. Po trzecie – dusze bohatera, który zginął, pozostają na ziemi aż do naszej następnej śmierci. Mamy więc jedną szansę na to, aby odzyskać cenną walutę. Nie brakuje też pomocnych przedmiotów: jak np. pierścień, który w krytycznym momencie rozpada się, ale pozwala jednorazowo ochronić zebrane dusze.
Porady weterana: Naucz się, jak walczyć z różnymi potworami i bestiami. Ta wiedza warta jest kilku zgonów. Nie lekceważ nawet najprostszego przeciwnika. Korzystaj z przedmiotów.
Demony i drobne zwycięstwa
Zwykli wrogowie bledną w obliczu pierwszego demona. Te gigantyczne, obrzydliwe i przerażające bestie zaciekle walczą o życie od pierwszych nanosekund bitwy. Szarżują wściekle na bohatera i nie szczędzą środków, by go dopaść. W wielu walkach z bossami giniemy już po dwóch sekundach. Są zabójczy z odległości, śmiercionośni z bliska, a ich siła i wachlarz zróżnicowanych ciosów okazują się ogromne. I nie da się przed nimi nigdzie ukryć. Na arenach trup ściele się więc gęsto. Nieważne, czy zmagamy się z uzbrojonym w magię motylem, rozwścieczonym Minotaurem, czy wiedźmą panującą nad olbrzymim pająkiem – zawsze możemy liczyć na to, że dostaniemy solidnego łupnia i zostaniemy zaskoczeni czymś nieoczekiwanym.