Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 czerwca 2011, 08:10

autor: Amadeusz Cyganek

Call of Juarez: The Cartel - Graliśmy w tryb multiplayer - Strona 2

Gangsterskie porachunki, przemyt narkotyków i szeroko zakrojone policyjne obławy – sieciowe pojedynki w nowym Call of Juarez mają być emocjonujące jak nigdy wcześniej. Sprawdzamy, czy to aby nie tylko czcze przechwałki.

Następnie przemieszczamy się na obszar o wiele większy od poprzedniego – trafiamy bowiem na ulice meksykańskiego miasta, w którym policja urządza polowanie na przestępców. Na drogach pojawia się sporo funkcjonariuszy, my zaś musimy jakimś cudem przedrzeć się wzdłuż szosy do usytuowanego nieopodal budynku. Na miejsce akcji podjeżdżamy samochodem, co daje sposobność do zaliczenia kilku błyskawicznych fragów. Przymusowa wysiadka z wozu następuje w solidnym ostrzale z karabinów maszynowych będących na wyposażeniu tutejszej policji. Chowamy się za porozrzucanymi na trasie samochodami i prowadzimy dynamiczną wymianę ognia ze stróżami prawa. Trup ściele się gęsto, choć w wielu przypadkach udaje się uratować rannych szybką pomocą lekarską, za którą również przyznawany jest spory zastrzyk punktów doświadczenia. W sytuacji, gdy zbyt długo czekamy na interwencję kompanów, możemy popełnić samobójstwo – choć to mało humanitarne, bardzo dobrze rozwiązuje problem oczekiwania na kolegów. O systemie respawnu nie można powiedzieć złego słowa – do walki wracamy w punktach niezagrożonych nagłym ostrzałem wroga i jak najbliżej reszty naszych kompanów. Gra premiuje także pracę w duetach – za każdą sekundę wspólnej akcji otrzymujemy specjalne punkty, które, według zapewnień, dadzą nam dodatkowe bonusy i wsparcie.

Headshoty to dobry sposób na zyskanie dużej ilości punktów doświadczenia.

Wnętrza budynków nie zachwycają – jeśli ktoś ma nadzieję na pasjonującą wymianę ognia w zamkniętych pomieszczeniach, to przynajmniej na tej mapce nie znajdzie po temu żadnej sposobności, choć kilkakrotnie trzeba przemierzyć szereg korytarzy i pokoi. Naszym ostatnim celem jest wyniesienie kanistrów z benzyną znajdujących się w mieszkaniu jednego z oprychów. Transportowanie paliwa z pomieszczenia nastręcza problemów – nietrudno przypadkowo oberwać kulkę w sporym tłumie, a postacie często blokują się w przejściach, co znacznie spowalnia ten żmudny proces. W końcu jednak udaje się opróżnić pokój i po chwili możemy spoglądać na statystyki sesji podsumowujące naszą rozgrywkę.

Nie da się ukryć, że misje w trybie multiplayer to bardzo ciekawa opcja dla graczy mających dość samodzielnego eksterminowania nacierających wrogów. Twórcy postarali się o odpowiednie premiowanie zgodnej pracy w zespole, co z pewnością zwiększy popularność tego modułu. Zabawa w grupie, podobnie jak w kampanii, jest naprawdę przyjemna i o wiele bardziej zróżnicowana niż gra solowa. Co ważne, autorom udało się odpowiednio wyważyć balans rozgrywki i choć obydwie frakcje posiadają odmienne cechy, wszystko zależy od naszych umiejętności. Call of Juarez: The Cartel mocno akcentuje opcję współpracy z innymi graczami i wygląda na to, że może się ona okazać mocną kartą przetargową w wyścigu o serca i portfele klientów. Moda na zabawę w „policjantów i złodziei” najwyraźniej powraca na nowo.

Amadeusz „ElMundo” Cyganek

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.