Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 maja 2011, 10:35

autor: Marek Grochowski

FIFA 12 - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Twórcy FIF-y szykują w tym roku coś poważnego i jakkolwiek nazwanie tego rewolucją gwałci wszystkie istniejące słowniki, na pewno mamy do czynienia z elementem świeżym, będącym niezłym fundamentem pod kolejne części cyklu.

Następną, po silniku fizycznym, nowinką w serii będzie Precision Dribbling, czyli kolejny etap w rozwoju cyklu, jeśli chodzi o zwody i posiadanie piłki. Idea jest taka, abyśmy mogli utrzymywać się przy futbolówce nawet w otoczeniu kilku rywali. Wzbogacona o nowy element FIFA 12 pozwoli regulować tempo dryblingu, przekładać piłkę z jednej nogi na drugą bez przemieszczania się, a także spowalniać akcje – bądź to poprzez wykonywanie kółek na bardzo małej przestrzeni, bądź też przez zastawianie piłki ciałem. W tym ostatnim wariancie partnerzy z drużyny od razu zauważą, że pilnie potrzebujemy wsparcia i postarają się jak najszybciej pokazać na dogodnych pozycjach w oczekiwaniu na podanie. Według autorów Precision Dribbling zachęci graczy do wzmożonej kreatywności i zaoferuje jeszcze więcej sposobów na rozmontowanie defensywy przeciwnika. Nie znaczy to wcale, że obrońcy będą pełnili role statystów. Równolegle w opracowaniu jest bowiem moduł Tactical Defending, który ma sprawić, że granie w pobliżu własnego pola karnego również dostarczy przyjemności.

Nikt w EA nie ukrywa, że do tej pory akcje obronne w FIF-ie nie były zbyt wyrafinowane. Zwykłe przechwyty przez lata sprowadzały się do przytrzymywania jednego przycisku, który gwarantował, że nasz piłkarz będzie ganiał za przeciwnikiem do chwili, aż zabierze mu łaciatą albo do momentu, gdy rywal zdoła podać do innego zawodnika. W „dwunastce” defensywa ma działać inaczej, wymagając ze strony użytkownika większego zaangażowania.

Teraz odległość, na jaką kryjemy przeciwnika, będziemy określać sami, odchylając w odpowiednim kierunku gałkę analogową pada. Do całej zabawy dojdzie ponadto timing. W poprzednich edycjach, gdy piłka znalazła się w zasięgu nogi obrońcy, ten z reguły był w stanie ją przejąć. W FIF-ie 12 będziemy musieli wcisnąć przycisk odbioru w perfekcyjnym momencie, starając się nie spóźnić z wejściem ani nie nabrać na tanie sztuczki napastników. Jeśli zareagujemy za późno albo zbytnio pospieszymy się z interwencją, zostaniemy minięci lub spowodujemy faul.

Kopanka przyniesie też kolejne ulepszenia w sztucznej inteligencji przeciwnika, którą już w zeszłym roku próbowano ożywić modułem Personality Plus. Zestaw cech, określających umiejętności zawodników i ich specjalne atrybuty, zostanie wzbogacony o zdolność przeglądu pola. Najlepsi piłkarze, jak Javier Pastore, Xavi, Fabregas, Kaka czy Ozil, ogarną wzrokiem większy fragment boiska, dzięki czemu, otrzymując podanie tyłem do bramki, będą mieć świadomość tego, co dzieje się za ich plecami i gdy tylko odwrócą się z piłką, od razu zagrają precyzyjnie do przodu. Najbardziej utalentowani gracze będą też potrzebować znacznie mniej czasu na podjęcie decyzji i częściej wykorzystają możliwość dośrodkowania czy prostopadłego podania. Najwięcej wrzutek możemy spodziewać się, jeśli na szpicy zagra napastnik pokroju Petera Croucha albo Miroslava Klose, ponieważ styl przeciwnej drużyny będzie adaptował się do atutów jej czołowych graczy. Spowoduje to dodatkowy efekt w postaci zmian taktycznych w drużynach rywali, jeśli w sezonie dojdzie u nich do spektakularnych transferów.

Kilka nowości FIFA 12 pokaże też w kwestiach technicznych – pecetowcy również będą mogli zapisywać replaye na dysku, a wszyscy gracze – niezależnie od tego, czy bawią się na blaszakach, czy konsoli – zobaczą w akcji nowe menu, zintegrowane w większym stopniu z areną treningową, w którym belka z przyciskami zostanie przeniesiona na dół ekranu. W planach jest również umiejscowienie kamery pod zmienionym kątem, aby zwiększyć u gracza poczucie boiskowej przestrzeni. Prócz tego, jeśli ktoś narzekał dotychczas na oświetlenie, może liczyć, że EA dopracuje działanie reflektorów oraz cienie rzucane przez zadaszenie trybun za dnia. Entuzjazm w tej kwestii jest tak ogromny, że Kanadyjczycy zorganizowali nawet osobną prezentację poświęconą menu i graficznym detalom – takim jak nowe budki trenerskie czy tunele prowadzące z szatni wprost na murawę. Niezapomniany widok.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.