autor: Szymon Liebert
Graliśmy w Star Wars: The Old Republic - flashpointy i bitwy kosmiczne - Strona 4
W Star Wars: The Old Republic wcielimy się w bohaterów wzorowanych na klasycznych postaciach z filmów i książek. Mieliśmy okazję sprawdzić w akcji imperialnego agenta i przyjrzeć się kilku atrakcjom tej oczekiwanej gry.
Przeczytaj recenzję Tytuł, który nie zawiódł - recenzja gry Star Wars: The Old Republic
Ciekawostki
Na koniec warto wspomnieć o kilku innych ciekawostkach, które pewnie chcieliby poznać miłośnicy gatunku. W Star Wars: The Old Republic będziemy mogli zdobywać różnego typu tytuły, a później ustawiać je w opisie postaci (dostaniemy je za wykonanie zadań, wybory dialogowe i wszelkie inne elementy). Podczas walk grupowych zostaniemy natomiast zasypani informacjami o losowaniu szczególnie ciekawych przedmiotów – ustawienia systemu, którego podstawą były przyciski „need” i „greed”, można było w prosty sposób modyfikować. Szczególnie ciekawą kwestią są punkty „socjalne” (social points) i poświęcony im wskaźnik w menu. Jeden z producentów wspomniał o nich dość ogólnie i zaznaczył, że otrzymamy je za wspólne akcje, czyli rozmowy wieloosobowe, zabawę w grupie i tego typu aktywności. Pozytywna działalność społeczna będzie opłacalna, bo z puli punktów kupimy specjalne przedmioty. Rzeczywiście w świecie gry był obecny NPC, który oferował całkiem ciekawe nagrody na wymianę.
Warto też wspomnieć ogólnie o interfejsie, który nie miał jeszcze finalnej postaci. Już na pierwszy rzut oka wyglądał dość standardowo – na dole umieszczono paski z umiejętnościami, po prawej u góry radar (pokazujący cele i obszary misji), a w lewym górnym rogu informacje o postaci. Wszystko to zostało przefiltrowane przez współczesne rozwiązania, które ułatwiają dojście do poszczególnych opcji. Całość prezentowała się więc dość nowocześnie, ale przy tym chaotycznie (zapewne zmieni się to w najbliższych miesiącach). Z innych wieści warto dodać, że w grze trafiliśmy na system aukcyjny, możliwość założenia gildii, pocztę i wiele innych standardowych rozwiązań.
Star Wars: The Old Republic ma szansę stać się jedną z najbardziej klimatycznych i fabularnie dopieszczonych produkcji w historii. Kilkanaście godzin spędzonych z grą upłynęło błyskawicznie i nie ma wątpliwości, że będzie ona bawić wszystkich fanów gatunku, a Mocy w niej nie zabraknie. Osoby, które spodziewają się rewolucji, muszą się jednak obejść smakiem, bo chociaż dostaniemy przygodę na poziomie typowym dla BioWare, to od strony rozgrywki nie czeka nas wiele niespodzianek. Jeśli twórcy dopracują szczegóły i wyeliminują błędy, to zaoferują niezwykle solidne, wciągające, rozbudowane, ale też dość konserwatywne MMORPG. Część graczy przyjmie te cechy z otwartymi ramionami. Inni będą woleli poczekać na tytuły, które w większym stopniu stawiają na systemowe i techniczne innowacje.
Szymon „Hed” Liebert