Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 kwietnia 2011, 17:59

autor: Marcin Serkies

Graliśmy w Driver: San Francisco - tym razem nie wysiadamy z samochodu - Strona 3

Grand Theft Auto bez wysiadania z samochodu ma rację bytu. Udowodnił to pokaz nowego Drivera. Napakowana akcją i szybkimi furami gra wynosi szaleńczą jazdę po mieście na kolejny poziom. Dla miłośników filmów z lat siedemdziesiątych to będzie raj.

Podobnych drobiazgów uatrakcyjniających wrażenia wizualne jest więcej. Główny bohater ma nierówne zęby – to raczej niespotykane – lusterka naszego Dodge’a na filmikach nie są idealnie gładkie, widać na nich ślady zużycia i tak dalej, i tak dalej. Oprawa graficzna prezentuje się naprawdę znakomicie – zarówno działanie silnika gry, jak i praca kamery, łączenie na jednym ekranie wydarzeń z kilku miejsc naraz, pokazywanie jednocześnie filmiku i akcji na silniku gry, wszystko to daje wrażenie, jakbyśmy oglądali świetnie zmontowany film, dynamika zdecydowanie na tym korzysta. Śmigając po mieście, miałem okazję przekonać się, że prawdopodobnie deklaracja autorów o osiągnięciu stabilnych sześćdziesięciu klatek na sekundę ma pokrycie w rzeczywistości. Miarki w oczach nie mam, ale nie zarejestrowałem żadnych spowolnień, skoków animacji i tym podobnych kwiatków. W akcji wszystko wygląda świetnie, praktycznie w każdy element otoczenia można wjechać, wiele z nich efektownie i zgodnie z zasadami fizyki wystrzeliwuje spod naszej maski, zniszczenia samochodów też prezentują się całkiem przyjemnie. Jest w porządku, chociaż pojawiły się głosy, że grafika mogłaby być lepsza. Zapewne tak, zawsze może być lepsza, ale trzeba pamiętać, że w tej grze nie podziwiamy statycznych widoków, tu widzimy w zasadzie tylko środek ekranu – jeśli faktycznie są jakieś niedoskonałości, ja nie miałem okazji ich zarejestrować.

Ścigany zmienia się w ścigającego, rajd wąską uliczką podnosipoziom adrenaliny dość skutecznie.

Podobnie pochwalić można udźwiękowienie. Głosy bohaterów brzmią co najmniej poprawnie, odgłosy silników mile łechcą bębenki naszych uszu, ale elementem, który działa z tego wszystkiego najlepiej, jest ścieżka dźwiękowa. Jeśli nie tolerujesz, Czytelniku, muzyki z lat siedemdziesiątych, to masz problem i utwory rozbrzmiewające podczas zabawy będziesz musiał prawdopodobnie wyłączyć. Jeśli jednak dźwięki z tamtych lat poruszają jakieś struny w Twoim wnętrzu, będziesz wniebowzięty. Mimo akcji urywającej głowę, każdy kawałek – czy to spokojny, czy trochę żwawszy – doskonale wkomponowuje się w klimat gry. Pan Edmondson zapytany o oprawę audio powiedział: „Nawet jeśli korzystaliśmy ze współczesnej muzyki, szukaliśmy kawałków, które wpasowałyby się w stylistykę lat siedemdziesiątych”. I udało im się, dzięki temu i wielu innym zabiegom cała gra prezentuje się jak dobre kino akcji z tamtych lat.

Trzeba będzie pograć trochę więcej, żeby móc ocenić całość – to, jak wciąga historia, no i czy przypadkiem zadania poboczne i wszystkie dodatkowe misje z czasem się nie nudzą. Początkowe wrażenie jest jednak całkiem przyzwoite. Co ważne, autorom nie zabrakło luzu i poczucia humoru. Słuchanie dialogów Tannera i Jonesa naprawdę wywołuje uśmiech na twarzy. Podoba mi się też dynamika całej akcji, doczytywanie owszem, jest, ale bardzo krótkie – testowałem wersję na PlayStation 3 – a dialogi i scenki przerywnikowe zrealizowano tak, żeby gracz nie zdążył ochłonąć po dopiero zakończonym szalonym wyścigu ulicami miasta.

Na finalną wersję przyjdzie poczekać jeszcze kilka miesięcy, ale zapowiada się na powrót Drivera w naprawdę fajnym stylu. Obawiam się jedynie, czy tempo akcji i ilość zadań pobocznych podpasują graczom. Przez dwie godziny jest w porządku, ale co stanie się po pięciu? Czy nie zaczniemy się nudzić? Małym minusem dla mnie było też zachowanie przechodniów. Nie da się ich przejechać, zawsze w ostatniej chwili uskakują sprzed maski. Ale to zabieg celowy, choć podobno nie chodzi o utrzymanie oznaczenia PEGI 12, tylko tak po prostu było w starych filmach.

Marcin „yasiu” Serkies

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.