Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 3 marca 2011, 08:25

The Next Big Thing - testujemy przed premierą - Strona 2

Najnowsze dzieło twórców serii Runaway, przewrotnie zatytułowane The Next Big Thing, zdążyło już zrobić furorę w Niemczech, a teraz przygotowuje się do debiutu w innych krajach, w tym w Polsce. Sprawdziliśmy, jak sprawuje się anglojęzyczna wersja gry.

Przeczytaj recenzję The Next Big Thing - recenzja gry

Jeśli komuś wybitnie nie idzie, zawsze może skorzystać z innych ułatwień. The Next Big Thing na życzenie wskazuje tzw. hotspoty, czyli interaktywne punkty, w których da się wykonać jakąś akcję, a także oferuje bardziej szczegółowe podpowiedzi. Oczywiście firma Pendulo Studios nie zapomniała o hardcore’owych fanach przygodówek. Wszystkie ułatwienia są dezaktywowane automatycznie po wyborze ostatniego poziomu trudności, co oznacza, że nie można ich włączyć w trakcie rozgrywki, nawet jeśli zmienimy zdanie. To na wypadek, by nie ulegać niecnym pokusom.

Jak się w to gra? Bardzo przyjemnie. The Next Big Thing należy do grupy tych spokojnych przygodówek, które nie zmuszają użytkownika do działania w pośpiechu (jakże to miła odmiana po kontakcie z Gemini Rue!) i są po prostu zabawne. Z bohaterami niezależnymi można pogadać na wiele różnych tematów, a dialogi są w ogóle klasą samą dla siebie – nie dość, że są rozbudowane i ciekawe, to na dodatek odtwarzających kwestie aktorów słucha się z prawdziwą przyjemnością. Jeśli chodzi o zagadki związane z wykorzystaniem przedmiotów, to w wersji prasowej było ich stosunkowo niewiele, ale zakładam, że to kwestia początkowej fazy zmagań. Cieszy natomiast fakt, że napotykane wyzwania pokonuje się w sposób racjonalny – nie trzeba mieć nierówno pod sufitem, by wpaść na rozwiązanie danego problemu. Czy ta tendencja utrzyma się do końca gry? Nie wiem, ale mam taką nadzieję.

Hotspoty wskazują interaktywne punkty w lokacjach. To duże ułatwienie.

Osobny akapit należy poświęcić oprawie wizualnej, gdyż jest ona absolutnie fantastyczna. Każdy, kto widział ostatnią grę z serii Runaway, czyli Przewrotny los, domyśla się zapewne, czego można się spodziewać. Piękne, ręcznie rysowane tła i w pełni trójwymiarowi bohaterowie (zaskakujące, prawda?) idealnie komponują się ze sobą, tworząc małe dzieło sztuki. Animacja jest absolutnie bajeczna – oglądając The Next Big Thing w ruchu, będziecie czuć się, jakbyście mieli przed oczyma dopracowany w najmniejszych szczegółach film animowany i to na dodatek w jakości HD, bo gra obsługuje rozdzielczość 1920x1080.

Choć z wersją prasową najnowszej przygodówki firmy Pendulo Studios bawiłem się stosunkowo krótko, bo raptem dwie godziny z małym hakiem, to jednak nie był to czas stracony. W sumie dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem: fantastycznie prezentujący się produkt, który czerpie z gatunku same najlepsze rzeczy. Cieszy, że Hiszpanie nie rezygnują ze sprawdzonych wcześniej rozwiązań i serwują rozmaite ułatwienia dla mniej doświadczonych graczy – może dzięki temu zainteresują się grą także ci z Was, którym przygodówki wydają się zdecydowanie zbyt trudne. Mam tylko nadzieję, że od strony fabularnej będzie równie dobrze. Początek w wykonaniu Liz był odrobinę niemrawy i przegadany. W drugim rozdziale było już pod tym względem zdecydowanie lepiej, ale czy akcja rozkręci się na dobre, tego na razie nie jestem w stanie stwierdzić. Nie pozostaje zatem nic innego, jak cierpliwie poczekać. Premiera już za kilka tygodni.

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.