Crysis 2 - przed premierą - Strona 3
Crysis 2 ma spore szanse, by być grą bardziej kompletną od części pierwszej. Jednak, czy uda mu się zadowolić graczy pecetowych, oczekujących kolejnego graficznego majstersztyku?
Przeczytaj recenzję Crysis 2 - recenzja gry
Samo miasto wielokrotnie zaskoczy nas rozmachem i dbałością w kontekście odwzorowania istniejących w rzeczywistości lokacji, przeniesionych do wirtualnego świata przez zdolnych grafików. Skierujemy nasze kroki m.in. na Wall Street, trafiając zapewne również w pobliże Empire State Building. Twórcy zamierzają zagrać na naszych emocjach. W końcu potencjalny upadek Nowego Jorku to kwestia bardzo symboliczna (na papier ciśnie się data 11 września 2001 roku). W produkcji Cryteka zwiedzimy nie tylko ulice, ale i wspomniane już wysokościowce. Te ostatnie, z uwagi na toczące się starcia, nie będą zbyt bezpieczne – co rusz gdzieś w pobliżu runie jeden z drapaczy chmur, wzniecając tumany kurzu i zasypując okolicę gruzem. W trakcie przygody trafimy również do kanałów, a także zwiedzimy linię metra. Historia będzie miała nieco mniej sandboksowy charakter niż w Crysisie (aczkolwiek tam już druga połowa kampanii skutecznie zacierała wrażenie nieliniowości), choć większość zadań i tak da się wykonać na kilka różnych sposobów, uzależnionych od przyjętego stylu rozgrywki. Po Nowym Jorku nie pobiegamy jednak swobodnie – cały czas będziemy poruszać się w ramach granic sztywno wytyczonych przez twórców.

Podczas gry w Crysisa 2 najwięcej zabawy dostarczy oczywiście Nanosuit 2.0 – nowa wersja słynnego kombinezonu, dającego jego posiadaczowi nadludzkie zdolności. Jak dobrze pamiętamy, w pierwszej części cechował się on czterema podstawowymi funkcjami, zapewniającymi dostęp do niezwykłych mocy. Tym razem sposób jego działania jest nieco inny, ponieważ do wyboru otrzymamy nie pojedyncze tryby, a całe systemy odpowiedzialne za zachowanie bohatera. Jednym z nich będzie stealth, zapewniający niewidzialność i pozwalający toczyć walkę z ukrycia. Aktywując go, doprowadzimy do sytuacji, w której Nomad zacznie działać niczym łowca. Innym będzie armor, zwiększający statystyki postaci, a co za tym idzie – umożliwiający toczenie otwartej, efektownej walki. Każdy z nich da się usprawniać, nakładając podrzędne opcje dodatkowe. Umiejętności bohatera będą zatem nieustannie definiowane przez wybrane modyfikatory, podatne na stosowanie w różnych kombinacjach. Znajdzie się wśród nich m.in. opcja tactical (rozpoznanie terenu, podsłuchiwanie rozmów, zdobywanie informacji) czy też power (połączenie mocy speed i strength, zwiększające siłę i prędkość bohatera). Co więcej, egzoszkielet będziemy regularnie usprawniać, zwiększając jego skuteczność poprzez montaż dodatkowych modułów. Fakt ten docenimy podczas starć z żołnierzami CryNetu, wyposażonymi w słabsze wersje Nanosuita, a także z potężniejszymi i sprytniejszymi przedstawicielami obcej rasy.
Oprawa graficzna Crysisa 2 to jedna z najczęściej poruszanych kwestii, dotyczących nowej gry niemieckiego studia Crytek. I nic w tym dziwnego – wszak pierwsza część ustanowiła zupełnie nowe standardy, pozostając najbardziej dopracowaną produkcją pod tym właśnie względem. Oczekiwania są więc olbrzymie, choć aktualnie niewielu już graczy spodziewa się, że „dwójce” uda się prześcignąć poprzednią odsłonę. Za stronę wizualną Crysisa 2 odpowiada najnowsza generacja silnika CryEngine. „Trójeczka” – stworzona przede wszystkim z myślą o możliwościach konsol Xbox 360 i PlayStation 3 – pozwala twórcom na zaimplementowanie nie tylko wysokiej jakości tekstur oraz skomplikowanych konstrukcyjnie poziomów, ale również efektów: zaawansowanego systemu oświetlenia, cyklu dobowego, dynamicznego filtrowania obrazu (każdy tryb działania Nanosuita wpływa na to, jak postrzegamy świat – w tym wszelkie dźwięki), a także wysokiej jakości sztucznej inteligencji, automatycznie dopasowującej się do szybko, niczym w kalejdoskopie, zmieniających się warunków na polu walki.