Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 25 października 2010, 13:23

autor: Maciej Stępnikowski

The Sims: Średniowiecze - przed premierą - Strona 2

Elektronicy szykują radykalne zmiany w cyklu The Sims. Czy przeniesienie sympatycznych bohaterów w średniowiecze wyjdzie serii na dobre?

The Sims: Średniowiecze w bardzo uproszczony sposób podejdzie do epoki, w której toczy się akcja gry. Przykładowo jedynym sposobem komunikowania się będą osobiste wizyty lub gołębie pocztowe. Nie uświadczymy tu rzecz jasna żadnych pojazdów, lodówek czy zegarków. Natomiast złodzieje i inni złoczyńcy będą zakuwani w dyby (po grze typu The Sims nie spodziewałbym się szubienic czy stosów). Co zabawne, przechodząc obok takiego ukaranego, będziemy mogli rzucić w niego pomidorem. W ramach rozgrywki czeka nas wiele wydarzeń typowych dla tamtych realiów, takich jak pasowanie na rycerza, sporządzanie mikstur czy wyrabianie przedmiotów przez kowala. Nie zabraknie również pojedynków na turnieju oraz wyprawiania wesela.

Sposób karania nie może być inny, a więc miłego rzucania pomidorami.

Chociaż gra skorzysta ze schematów The Sims 3, zaspokajanie potrzeb i aspiracji Simów na pewno nie okaże się naszym podstawowym celem. Oczywiście jakieś wymagania mieszkańcy królestwa wykażą, jednak nie na tym skupi się rozgrywka. Cała gra ma zasadzać się na wydarzeniach w naszym państewku i na problemach z nich wynikających, o których będziemy powiadamiani w kolejnych zadaniach. Niemniej stworzeni przez nas bohaterowie mają posiadać oryginalne charaktery oraz upodobania, co wpłynie na sposób ich zachowania.

Od strony graficznej Średniowiecze utrzyma poziom wydanej w 2009 roku poprzedniczki. Możemy więc liczyć na porządnie wykonane otoczenia, świetnie prezentujące się Simy oraz ich mimikę. Wswoim najnowszym dziele twórcy zapewne skupią się na odwzorowaniu zamku i innych budynków tak, aby stworzyć wrażenie, że faktycznie znajdujemy się w średniowieczu. W kwestii muzyki możemy spodziewać się melodii w stylu gry, ale z charakterystycznymi dla tamtej epoki motywami.

Zamek zrobi wrażenie na każdym.

Pomysł na przeniesienie kolejnej gry z serii w zupełnie inną epokę wydaje się dobry. Ta radykalna zmiana doda zabawie świeżości i w pewnym sensie wyraźnie oderwie ją od The Sims 3 i jego dodatków. Średniowiecze może sprawić wiele frajdy fanom – kluczem do jej sukcesu będą interesujące oraz różnorodne zadania. Te wraz z udanym odwzorowaniem średniowiecznego świata, włączając w to elementy codziennego życia, komunikacji, systemu kar i innych obyczajów, rodzą nadzieję na naprawdę udaną produkcję.

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

NADZIEJE:

  1. ciekawe przeniesienie Simów w przeszłość;
  2. interesujące zadania;
  3. kilka dostępnych postaci;
  4. średniowieczne realia codziennego życia.

OBAWY:

  1. brak trybu budowania;
  2. miejmy nadzieję, że wyzwania będą zajmujące i różnorodne.
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.