autor: Szymon Liebert
Twierdza 3 - gamescom 2010 - Strona 2
Ciesząca się dużą popularnością seria gier, której głównym tematem jest budowanie zamków, powraca na rynek. W jaki sposób studio Firefly zamierza przywrócić jej świetność? Sprawdzaliśmy to na targach gamescom w Kolonii.
Przeczytaj recenzję Twierdza w ruinie - recenzja gry Stronghold 3
Autorzy pokazali kilka innych pomysłów. W grze zabraknie klasycznej „mgły wojny”, więc będziemy widzieć wszystko, co znajdzie się w zasięgu wzroku. Sytuacja zmieni się w misjach nocnych, podczas których wróg podejdzie pod mury twierdzy, o ile nie zastosujemy systemu pochodni podpalanych ognistą strzałą lub płonących pocisków z siana. Obie metody pozwolą rozświetlić na chwilę okolicę i odkryć kierunek natarcia przeciwników (być może uda nam się także podpalić las – w tym przypadku sprawa jest kłopotliwa, bo sporo w grze zależy od zasobów drewna i przypadkowe ich zniszczenie mogłoby utrudnić zabawę). Nowa technologia to również bardziej widowiskowe efekty destrukcji – mury i wieże nie będą więc po prostu znikały, ale stopniowo odkruszały się w realistyczny sposób.

A jak autorzy urozmaicą i jednocześnie uproszczą samą rozgrywkę? Jednym z pomysłów jest nowy system budowli mieszkalnych, który ma odzwierciedlać znaczenie poczucia bezpieczeństwa poddanych. Im bliżej zamku postawimy chatę, tym będzie ona większa i ładniejsza (bo mieszkańcy mniej ryzykują i nie boją się inwestować). Domy umieszczone daleko od bezpiecznych murów będą małymi chatkami zamieszkanymi przez jedną lub dwie osoby. Niewiele wiemy o fabule kampanii solowej, chociaż autorzy ujawnili, że powróci w niej jeden z bohaterów z przeszłości, którego uważaliśmy za martwego. Opowieść ma być mroczniejsza, co symbolizowały plakaty utrzymane w ciemnych barwach. Gra otrzyma też zapewne wersję demonstracyjną (być może już po premierze).
Stronghold 3 to nie tylko nowinki w kwestii grafiki i rozgrywki, ale i pomysły wykraczające poza samą grę. Autorzy mają bowiem zamiar zbudować wokół swego tytułu społeczność i wspierać ją oraz udostępnić graczom specjalny serwis, rozbudowane rankingi i statystyki. Do tego należy dodać możliwość tworzenia zawartości i publikowania jej w sieci. Przy tym wszystkim zapewniają, że nie chcą tylko „kolejnej gry z Facebookiem i Twitterem”. W dobie głupawych powiadomień o sukcesach znajomych i bezwartościowych odnośników do portali społecznościowych takie podejście się ceni. Producent ma kilka ciekawych koncepcji – jedną z nich jest powiązanie rankingów z lokalizacją geograficzną. Dzięki temu sprawdzimy, kto w naszym mieście jest najlepszym władcą.

Stronghold 3 wciąż jest pewną niewiadomą, bo na prezentacji twórcy pokazali naprawdę wczesną wersję gry i skupili się na nowym systemie fizycznym, dzięki któremu rozrzucanie zdechłych zwierząt przy pomocy katapulty będzie znacznie bardziej efektowne i satysfakcjonujące. Nie ma wątpliwości, że ta atrakcja sprawi dużo frajdy, chociaż muszą dołączyć do niej także inne elementy. Miłośnicy budowania zamków mogą mimo wszystko optymistycznie patrzeć w przyszłość – deweloper wydaje się rozumieć swoje błędy i chce stworzyć znacznie lepszą produkcję, powracającą w dużym stopniu do dwóch pierwszych części serii. Studio jednocześnie pracuje nad sieciową wersją marki (Stronghold Kingdoms), więc w najbliższych miesiącach o „twierdzy” usłyszymy zapewne jeszcze nie raz.
Szymon „Hed” Liebert