Mafia II - testujemy przed premierą - Strona 3
Do premiery jednej z najbardziej oczekiwanych gier roku dzieli nas już naprawdę niewiele czasu. Sprawdzamy czy Mafia II zapowiada się na godną kontynuację kultowego pierwowzoru.
Przeczytaj recenzję Mafia II - recenzja gry
Pozbycie się pościgu nie nastręcza większych problemów. Radiowozy są co prawda szybkie, ale ich kierowcy nie grzeszą inteligencją, więc łatwo wymanewrować je tak, żeby zatrzymały się na jakichś przeszkodach terenowych: słupach, barierach, budynkach bądź po prostu na innych autach. Kiedy tylko zgubimy ogon, gra w ekspresowym tempie zacznie niwelować gwiazdki. Proces ten trwa dosłownie kilka sekund, więc jeśli uda nam się skręcić w dwie kolejne przecznice, zostawiając w tyle gliniarzy, natychmiast stajemy się „czyści”. Proste? Niekoniecznie, bo na samym usunięciu gwiazdek problemy Vita się nie kończą. Z reguły po wywołaniu chaosu do mężczyzny zostaje przylepiony status „poszukiwany”, a to jest już duże zmartwienie.

Gdy Vito staje się poszukiwany, musi mieć się na baczności – każde napatoczenie się na stróżów prawa grozi identyfikacją, a jeśli policja ponownie wpadnie na ślad przestępcy, natychmiast otrzymujemy zniwelowane wcześniej gwiazdki. Samo pozbycie się kłopotliwego statusu do łatwych nie należy. Pół biedy, jeśli gliniarze pamiętają tylko numer rejestracyjny samochodu, bo tu sprawę sprawnie i szybko załatwi pierwszy z brzegu warsztat, przebijając blachy bądź przemalowując auto. Znacznie trudniejsze jest anulowanie listu gończego. W takim przypadku należy dostać się do kryjówki bądź sklepu z odzieżą i jak najszybciej zmienić ubranie. Istnieje też opcja wykręcenia numeru na komisariat z dowolnego telefonu i poruszenia za odpowiednie sznurki – któryś z opłacanych przez mafię gliniarzy wymaże nas z kartoteki. Taka przysługa kosztuje jednak mnóstwo pieniędzy, a jakby tego było mało, wcześniej należy dostać się w jednym kawałku do budki telefonicznej, co samo w sobie jest nie lada wyczynem.
Świetnie zrealizowane kontakty z policją to jeden z mocniejszych punktów programu. Co prawda ekspresowe tempo niwelowania gwiazdek może wydawać się dziwne (zwłaszcza jeśli pamięta się, jak fantastycznie zrealizowano to w Grand Theft Auto IV), ale status poszukiwanego w pełni to rekompensuje. Próby wywinięcia się z opresji przyspieszają bicie serca, a że czasem może minąć kilka minut, zanim uda nam się ponownie zejść do podziemia, na nudę narzekać nie sposób.

Również w pozostałych kwestiach Mafia II sprawuje się bez zarzutu. Na uwagę zasługują zróżnicowane i świetnie zrealizowane misje, które dzięki licznym skryptom nabierają filmowego charakteru. Każdy z czterech udostępnionych rozdziałów oferował zupełnie inne i na swój sposób unikatowe wyzwania. W jednym ze scenariuszy urządziłem zasadzkę na pewną grubą rybę w mafijnym półświatku, a gdy ofierze udało się jakimś cudem uniknąć zamachu, Vito i jego towarzysze ruszyli za nim w pościg. Wydawało się, że wystarczy, iż misję zwieńczy brutalna egzekucja wskazanego do odstrzału delikwenta, ale jak się za chwilę okazało, na samym wyroku się nie skończyło. Mój podopieczny musiał osłaniać rannego w akcji kompana i wyprowadzić go z walącego się budynku, który został podpalony przez wrogów. Później nastąpił szalony pościg ulicami miasta i dopiero po dotarciu do zaprzyjaźnionego lekarza, można było odetchnąć z ulgą.