Mafia II - recenzja gry
Najbardziej oczekiwana gra tego roku wreszcie ujrzała światło dzienne. Czy twórcom nowej Mafii udało się stworzyć produkt na miarę kultowego pierwowzoru? Przekonajcie się sami czytając naszą recenzję.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że Mafia II jest najbardziej oczekiwaną grą tego roku, a już na pewno nad Wisłą, gdzie wydany osiem lat temu pierwowzór cieszy się szacunkiem dla innych tytułów nieosiągalnym. W żadnym wypadku nie oznacza to jednak, że najnowsze dzieło studia 2K Czech ma w Polsce ułatwione zadanie. Wręcz przeciwnie. Owszem, zainteresowanie przygodami Vita Scaletty jest ogromne, co pewnie zaowocuje znakomitymi wynikami sprzedaży, ale też od żadnego produktu w 2010 roku rodacy nie wymagają tak wiele jak właśnie od drugiej Mafii. O tym, że spełnienie wygórowanych oczekiwań to piekielnie trudne zadanie, przekonali się już nieraz twórcy innych murowanych hitów. Jak zatem w starciu z legendą radzi sobie najnowsza gra naszych południowych sąsiadów? Bardzo dobrze, choć trzeba wyraźnie zaznaczyć, że nie mamy tu do czynienia z ideałem. Oj, nie.

Nowa Mafia wymaga przede wszystkim odpowiedniego podejścia. Tak się złożyło, że żyjemy w epoce sandboksów, a tu od lat karty rozdaje firma Rockstar Games. Jeśli ktoś oczekuje produktu podobnego do Grand Theft Auto IV, to srodze się zawiedzie. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Oba tytuły łączy co prawda wiele cech wspólnych, ale też całkowicie różni rzecz najważniejsza – koncepcja. Każdy z nich stawia na coś zupełnie innego i wszelkie próby oceniania jednej gry w kontekście drugiej nie mają większego sensu. Siłą serii Grand Theft Auto jest ogromna swoboda. Gracz zostaje spuszczony ze smyczy w wielkim mieście i z grubsza robi dokładnie to, na co ma akurat ochotę – jedynym ograniczeniem jest wielkość mapy i narzucone przez autorów rozwiązania w mechanice rozgrywki. W nowej Mafii taka wolność jest pozorna, a faktycznie w ogóle nie istnieje. Jeśli zdecydujemy się wziąć udział w przygodzie, musimy dostosować się do reguł wytyczonych przez twórców i robić to, co dla nas przygotowali, bo opowieść podąża jednym, ściśle określonym torem. Swobody tu tyle, co kot napłakał, możecie też zapomnieć o podejmowaniu jakichkolwiek wyborów. Mafia II to nafaszerowana skryptami gra akcji, takie Call of Duty w „gatunku” sandboksów.

Główny bohater tej produkcji – Vito Scaletta – jest włoskim imigrantem, który przybył do Ameryki na początku ubiegłego wieku. Rodzice chłopca poszukiwali w Stanach lepszego życia, ale szybko okazało się, że droga do raju nie jest usłana różami. Mieszkając w bardzo biednej dzielnicy, Scalettowie ledwie wiązali koniec z końcem. Ojciec nie ułatwiał walki o przetrwanie, bo ostro popijał, a dorastający Vito zaczął popełniać drobne przestępstwa, w czym wtórował mu jego kumpel z podwórka – Joe Barbaro. W trakcie jednego z włamań młodzieńcy zostali nakryci na gorącym uczynku. Towarzysz Scaletty zdołał uniknąć obławy, ale ten ostatni wpadł w ręce stróżów prawa. Niemal natychmiast Vito dostał propozycję nie do odrzucenia – uchylenie grożącego mu wyroku w zamian za służbę w armii Stanów Zjednoczonych. Amerykanie prowadzili działania wojenne w Europie i poszukiwali ludzi mówiących po włosku. Nasz bohater świetnie się do tej roli nadawał.