Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 lipca 2010, 07:16

autor: Maciej Stępnikowski

Need for Speed World - testujemy przed premierą - Strona 3

Need for Speed World to druga próba stworzenia samochodowego MMO przez firmę Electronic Arts. Czy nowy produkt podzieli los Motor City Online czy tym razem okaże się strzałem w dziesiątkę?

Gracze, dla których liczą się tylko symulatory wyścigów, niech omijają Need for Speed World z daleka – to zręcznościówka z krwi i kości, w którą najlepiej gra się na zwykłej klawiaturze bez kombinowania z kierownicami. Nie będę też nawet próbował zwodzić fanów zwiększania wydajności aut poprzez tuning – w tym produkcie absolutnie go nie uświadczycie. Modyfikacja samochodu ogranicza się do przemalowania maski, zmiany felg i ewentualnie do stworzenia naklejek na aucie. Ten ostatni element prezentuje się wyśmienicie, a liczba dostępnych wzorów m.in. cyfr, płomieni, ikonek etc. jest naprawdę kolosalna – każdy znajdzie coś dla siebie.

Przy popularniejszych wyścigach można spotkać najwięcej graczy.

Warto wspomnieć, że podczas testów wersji beta na serwerze naprawdę nie brakowało graczy, włączając w to silną reprezentację naszych rodaków. Widać to było na czacie, gdzie co rusz pojawiały się polskie słowa. Co ważne, tytuł zapewnia możliwość dodawania graczy do listy przyjaciół oraz szeptania do siebie tak, że treść widzą tylko zainteresowane osoby. Na czacie znajduje się wiele pokoi, dzięki czemu jego przejrzystość jest duża. Wielkość jego okna można – jak wszystko – modyfikować. Dotyczy to również mapy czy listy przyjaciół.

Pasjonaci serii znajdą w grze motywy chociażby z Need for Speed: Most Wanted czy Need for Speed: Carbon. Grafika nie prezentuje się idealnie, jednak biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z grą online, można uznać, że jest dobrze. Wszak w przypadku produkcji tego rodzaju oprawa wizualna stanowi w zasadzie tło. Pozytywnie odbieram też muzykę oraz udźwiękowienie. Rozbrzmiewające w tle melodie nie są natarczywe i tworzą atmosferę, szczególnie podczas pościgów z udziałem policji. Wszelkie odgłosy silników brzmią natomiast bardzo dobrze.

Ostatni element wart wspomnienia to lista aut. Ostatni i równocześnie jedyny, co do którego przez tyle lat i kolejnych gier z serii nie można było zarzucić twórcom jakichś niedopatrzeń czy braków. I tak też pewnie będzie w Need for Speed World. W wersji beta pojawiły się m.in. Mazda Speed 3, Lotus Elise czy BMW M3 GTR. Z pewnością nie zabraknie też o wiele bardziej prestiżowych marek jak Porsche czy Pagani.

W beta testach można było pojeździć BMW M3 GTR.

Muszę przyznać, że słysząc po raz pierwszy o pomyśle stworzenia wyścigowego MMO, byłem nastawiony do niego sceptycznie. Jednak obecność punktów doświadczenia w postaci reputacji, możliwości awansowania na kolejne poziomy czy nauka umiejętności pokazują, że nawet do gry wyścigowej można zaimplementować podstawowe elementy znane z tradycyjnych produkcji MMORPG. Need For Speed World bez wątpienia zasługuje na miano wyścigowego MMO. A ponieważ to zręcznościówka w czystej postaci, zainteresuje lwią część fanów wirtualnych czterech kółek. Jest jeszcze trochę do poprawienia, jednak liczę, że ostatecznie Need For Speed World okaże się bardzo dobrym, a przy tym – darmowym, produktem (wyłączając oczywiście płatności za różne mikrododatki).

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.