Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 lipca 2010, 10:56

autor: Piotr Doroń

Mortal Kombat - przed premierą

Twórcy marki Mortal Kombat powracają do korzeni, obiecując fanom krwawą jatkę w starym, dobrym stylu.

Przeczytaj recenzję Mortal Kombat - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Ostatnimi czasy nastała moda na tzw. „powroty do korzeni”. Twórcy gier (m.in. Michel Ancel z Rayman: Origins i studio Reflections w przypadku Driver: San Francisco) decydują się na ruch prosty i – patrząc z perspektywy czasu – jak najbardziej słuszny. Przywracając stare, sprawdzone rozwiązania, pogrywają na naszych sentymentach jak muzyk na dobrze nastrojonej gitarze. Z reguły tego typu zagrywki mogą liczyć na ciepłe przyjęcie – szczególnie wśród starych wyjadaczy, którzy – pamiętając dawne czasy i posiadając spore doświadczenie – nie mają często czego szukać w nowoczesnych produkcjach. Wydaje się, że Mortal Kombat, jako jedna z najbardziej uznanych i kultowych serii bijatyk, jest idealnym przykładem na potwierdzenie tych słów. Podobnie uważa zresztą Ed Boon, legendarny projektant marki, współtworzący ją z Johnem Tobiasem. Po spędzeniu piętnastu lat w nieistniejącej już firmie Midway rozpoczął kolejny rozdział życia. Jako szef studia NetherRealm (powstałego na zgliszczach chicagowskiego Midway) pragnie dostarczyć graczom nowego-starego Mortala, który – robiąc użytek z technologicznych możliwości konsol najnowszej generacji – zaserwuje wszystkim rozrywkę na wysokim poziomie.

Nowy Mortal Kombat to prawdziwy powrót do korzeni.

Od momentu premiery „czwórki”, która debiutowała na kilku platformach w latach 1997-1999, seria Mortal Kombat nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca. Miotała się, podejmując kolejne nieudane próby nadążenia za dynamicznie ewoluującymi przedstawicielami gatunku – na czele z Soul Calibur, Tekkenem i Dead or Alive – w efekcie zatracając pierwotną formę i zrażając do siebie fanów. Dla wielu synonimem upadku stał się łatwy skok na kasę, czyli połączenie świata Mortal Kombat z uniwersami wykreowanymi przez autorów komiksów zasilających szeregi koncernu DC Comics. Produkcja, mimo że udana w sensie gatunkowym, zdołała zainteresować co najwyżej graczy nie do końca obeznanych z tematem. Także tych młodszych, ponieważ – jakby tego wszystkiego było mało – Mortal Kombat vs DC Universe jako pierwsza odsłona w historii głównej serii otrzymała kategorie wiekowe +13 (w USA) i +16 (w Europie). Na szczęście te czasy odchodzą właśnie w zapomnienie.

Ed Boon postanowił oddać w nasze ręce nie tylko grę hardkorową, skonstruowaną w stylu znanym doskonale z drugiej oraz trzeciej odsłony MK (choć przeniesionym w trójwymiar), ale również wyjaśnić ową sytuację w ramach fabuły. Dokonał tego, spisując na nowo historię uniwersum Mortala. Zastosował przy tym bardzo prosty zabieg – Raiden, biorąc udział w nierównym pojedynku z Shao Khanem, jest bliski porażki. Chcąc uniknąć przeznaczenia, decyduje się na szaleńczy ruch. Wysyła w przeszłość zakodowaną wiadomość, której adresatem jest on sam, tyle że o x lat młodszy. Zawarta w niej przestroga jest dobrym pretekstem, by ponownie przeżyć z bohaterami MK ich niezwykłą historię. Tyle że tym razem opowiedzianą w nieco inny sposób.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.