autor: Adam Kaczmarek
ArmA II: Operation Arrowhead - test przed premierą - Strona 2
Operation Arrowhead to samodzielny dodatek do najlepszego symulatora militarnego na rynku – ArmA 2. Oto pierwsze wrażenia z testu przedpremierowej wersji gry.
Przeczytaj recenzję ArmA II: Operation Arrowhead - recenzja gry
W grze ze względu na zmianę klimatu zastosowano we wszystkich pojazdach pustynny kamuflaż. U Amerykanów pojawił się wreszcie Bradley i ATV, powróciły też w przeróżnych odmianach Strykery i Humvee. Na takistańskich bezdrożach zobaczymy ponadto BTR-40, a w powietrzu UH-1H. Zważywszy na poziom zaawansowania prac nad grą, muszę stwierdzić, że bryki prezentują się bardzo ładnie. Wymagają jeszcze kilku poprawek (zwłaszcza w kwestii dźwięku), ale już teraz mogę zagwarantować, że większość nowych wehikułów na pewno spodoba się fanom. Z wprowadzonych usprawnień najlepiej sprawdza się technologia FLIR, która często zmienia podejście do misji o 180 stopni. Doświadczyłem tego w pojedynczym scenariuszu, gdzie jako pilot śmigłowca Apache musiałem zlikwidować stanowisko przeciwlotnicze. Normalnie powinienem wlecieć na teren wroga, odszukać cel i narazić się na ostrzał. Tu mogłem jednak skorzystać z UAV, wyposażonego właśnie w termowizję. Reszta poszła już gładko – odszukałem niebezpieczne skupiska wroga, oznaczyłem jednostki i zlikwidowałem je Apachem z odległości 6 kilometrów.
FLIR w Arrowhead jest bardzo dokładny i wrażliwy na temperaturę obiektów oraz pojedynczych elementów budowy pojazdów. Zaparkowane ciężarówki z wyłączonym silnikiem będą słabo widoczne, natomiast patrolujące okolicę rozgrzane czołgi zauważymy niemal od razu. To bardzo ważne i jednocześnie krzepiące, że Bohemia do tej kwestii podeszła w należyty sposób. Autorzy postanowili nawet doczepić do niektórych rodzajów broni specjalistyczne celowniki z termowizją. Kilka modeli SCAR ma ponadto dodatki w postaci latarki i modyfikowanej lunety, pozwalającej skorygować zasięg i parabolę strzału. Do ekwipunku skrzyń dodano też dalmierze laserowe, które powinny przydać się zwiadowcom. Oręż takistańskich oddziałów ogranicza się do wielu odmian AK-74 i rarytasów typu Lee-Enfield. Czy będzie tego więcej? Czas pokaże.

Scenariusze dostarczone przez producenta raczej rozczarowują. Obie misje pojedyncze to tak naprawdę dema niektórych nowości w Operation Arrowhead – wspomnianego FLIR-u oraz zmodyfikowanego HUD-a w pojazdach (radar 360 stopni, alarm przed nadlatującą rakietą, oznaczenia elementów etc.). Najgorsze wrażenie pozostawia misja z kampanii. Po lekkim treningu przeszedłem ją w pięć minut, nie odczuwając przy tym żadnych konkretnych emocji, ot rozbroiłem jakąś bombę i zestrzeliłem trzy samoloty z ZSU-23. Liczę jednak na to, że to tylko jakiś wyrwany z kontekstu fragment. Docelowo historia wojny w Takistanie ma zostać opowiedziana przy pomocy siedmiu misji, w których wcielimy się w dowódcę oddziału Delta Force, pilota śmigłowca Apache oraz czołgistę. Przetestowany przeze mnie wycinek obejmował jedynie dowodzenie grupą specjalną.
Podczas obcowania z wersją dla prasy nie natknąłem się na poważniejsze błędy. Oczywiście takie niedoróbki, jak brak odgłosów pracy silnika w pojeździe, wysypujące się nazwy przedmiotów w edytorze i czarnoruskie dialogi są wkalkulowane w obecny etap prac. Do premiery pozostały około dwa miesiące, więc kosmetyczne poprawki tu i ówdzie na pewno zostaną naniesione. W sumie jestem nawet zaskoczony poziomem dopracowania Arrowhead w tej fazie. Nie popełniono tych samych błędów co przy ArmA 2, a jedyne negatywy dotyczą praktycznie niezmienionych nawyków sztucznej inteligencji i wydajności na Zargabadzie. Dziesiątki budynków i setki detali robią podzespołom ciężki sprawdzian. Coś za coś, gdyż mapa pozwala wykreować soczyste walki w terenie zurbanizowanym. Czas na kolejny upgrade, a przede wszystkim na zakup lepszego procesora.
Operation Arrowhead nie będzie totalną rewolucją, ale w połączeniu z podstawową wersją gry stworzy jedyny na rynku rzetelny symulator militarny, przy którym spędzę kolejne godziny. Jak zwykle w takim przypadku rodzi się pytanie: „co dalej?”, wszak ArmA 2 miała być ostatnią produkcją czeskiego studia. Nadspodziewanie dobra sprzedaż zmieniła jednak plany braci Spanel. Arrowhead być może podtrzyma tę niezłą passę, ale o tym przekonamy się dopiero pod koniec czerwca tego roku.
Adam „eJay” Kaczmarek