Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 marca 2010, 14:18

autor: Marek Grochowski

2010 FIFA World Cup South Africa - przedpremierowy test

W oczekiwaniu na tegoroczny mundial pograliśmy już w oficjalny tytuł piłkarskich Mistrzostw Świata w RPA. Co tym razem Electronic Arts serwuje fanom futbolu?

Przeczytaj recenzję 2010 FIFA World Cup South Africa - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że gdy nad piłkarski horyzont nadciągają Mistrzostwa Świata albo Europy, zawsze, ale to zawsze, poprzedza je premiera specjalnego wydania cyklu FIFA. Nie jest zatem specjalnym szokiem, że skoro w czerwcu najlepsi zawodnicy naszego globu polecą do RPA hasać na tamtejszych boiskach i walczyć o sześciokilogramowy puchar, blisko miesiąc wcześniej na konsolach zagości gra o nazwie 2010 FIFA World Cup South Africa. Inaczej mówiąc: jedyna i niepowtarzalna okazja, by rodzime orły mogły wreszcie zapisać się złotymi zgłoskami na kartach piłkarskiej historii, przynajmniej tej wirtualnej. My byliśmy od nich trochę sprytniejsi i wygraliśmy mundial już w marcu, kładąc swe łapki na przedpremierowej wersji WCSA. I choć do momentu debiutu w sklepach jeszcze czas, zdołaliśmy zanotować pierwsze, istotne spostrzeżenia.

Najbardziej rozpoznawalne trofeum świata,dla Polaków dostępne niestety tylko na ekranie TV.

W prawdziwie afrykańskim menu, gdzie z głośników od samego początku sączą się dźwięki etnicznej muzyki, czekają na nas trzy godne uwagi tryby – tegoroczne Mistrzostwa Świata, zestaw klasycznych (czytaj: historycznych) meczów oraz opcja Captain Your Country, czyli cokolwiek przerobiona wersja trybu Zostań Gwiazdą z ostatniej FIFA 10. Poza tym na rozgrzewkę można uruchomić szybki mecz (państwa wybiera się, przewijając listę lub też obracając globus, co wymaga jednakże świadomości istnienia Azji, Afryki i innych ciekawych miejsc). Początkującym pozostaje ewentualnie podszlifować umiejętności na treningu.

Jest przy tym co trenować, bo zmieniono sposób wykonywania rzutów karnych. Chcąc teraz wykorzystać „jedenastkę”, musimy najpierw obserwować wskaźnik w dolnym rogu ekranu, a następnie wcisnąć i przytrzymać przycisk strzału dokładnie wtedy, kiedy podziałka przesuwa się po zielonym tle. W tym samym momencie należy wskazać kierunek, w jakim chcemy kopnąć piłkę, ale trzeba przy tym uważać, bo jeśli za długo przytrzymamy gałkę analogową, poślemy futbolówkę w trybuny. Nasze uderzenie może być mocne lub podcięte (wystarczy w czasie strzału wcisnąć RB), a jeśli jako bramkarz zechcemy zamarkować chęć rzucenia się w którąś stronę, wystarczy, że przytrzymamy bądź to LB, bądź RB. Tyle teorii – w praktyce nowe rzuty karne działają wyśmienicie, a jedynym zastrzeżeniem do nich może być fakt, że... sędziowie zwyczajnie rzadko je w grze dyktują.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.