Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 lutego 2010, 11:57

autor: Marek Grochowski

Prince of Persia: Zapomniane Piaski - pierwsze spojrzenie

Przed dwoma dniami Ubisoft pokazał w Paryżu kolejne przygody arabskiego Księcia. Byliśmy tam, by sprawdzić, czy nowy Prince of Persia rzeczywiście ma szansę stać się hitem.

Przeczytaj recenzję Prince of Persia: Zapomniane Piaski - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Po bajkowej, kontrowersyjnej i utrzymanej w konwencji love story przygodzie z Eliką perski Książę ostatecznie żegna się z kreskówkową oprawą swoich perypetii. Czołowy heros gier Ubisoftu już niebawem powróci w formie, w jakiej znamy go doskonale z wydanej w latach 2003-2005 trylogii Prince of Persia. Jeżeli nie pamiętacie, o czym mowa, przypominamy, że chodzi o serię, gdzie – pominąwszy klimat baśni tysiąca i jednej nocy – trup ściele się gęsto, orientalne miasta płoną, a główny bohater wykonuje niesamowite akrobacje i zamienia się czasem w istnego demona.

Tym razem obejdzie się bez dzikich metamorfoz i przemian w ucieleśnienie zła. W Zapomnianych Piaskach Książę będzie przypominać raczej młodzieńca znanego z Warrior Within, a wcześniej – z Sands of Time. To właśnie na pierwszej części sagi twórcy wzorują się w największym stopniu. Fabularnie Prince of Persia wypełni lukę w wydarzeniach, które działy się między Piaskami Czasu a Duszą Wojownika. Okres ten obejmuje aż siedem lat historii, a już sam jej początek nie zwiastuje atmosfery wakacyjnej wycieczki.

Zapomniane Piaski to zarówno platformówka, jak i stary, dobry slasher.

W trakcie podróży przez królestwo Malika Książę dostrzega nagle, że forteca należąca do brata atakowana jest przez zastępy żołnierzy. Z każdą sekundą wróg zyskuje coraz większą przewagę, a najpiękniejsze niegdyś miasto pustynnego Azadu w mgnieniu oka staje w ogniu. Tymczasem honorowy, aczkolwiek nie do końca roztropny Malik, zamiast od razu poprosić o wsparcie Prince’a, wzywa najpierw na pomoc mitologiczną Piaskową Armię. Ta i owszem, rozprawia się z napastnikami, ale przy okazji zamienia wszystko, co napotyka na swojej drodze, w piaskowe posągi. Dostaje się po równo sojusznikom i nieprzyjaciołom, Książę zaś musi powstrzymać pochód śmierci, który stopniowo opanowuje zniszczone królestwo.

Co w kontekście powyższej historii dość ważne, Ubisoft zaprzecza spekulacjom, jakoby gra miała opierać się na filmie, który wytwórnia Walta Disneya wypuści na ekrany kin jeszcze tej wiosny. Celem powstania Zapomnianych Piasków jest pokazanie graczom, jak toczyły się nieznane wcześniej losy komputerowego Księcia i co doprowadziło do tego, że z czasem Prince stał się mniej pozytywną postacią. W trzech fragmentach gry, które pokazano na paryskiej prezentacji wersji na X360, Książę potwierdził swą nienaganną formę.

W związku z tym, że akcja toczy się głównie w wielkim pałacu Malika, elementów platformowych jest tu całe mnóstwo, a by poradzić sobie w tej architektonicznej dżungli, Książę musi płynnie wspinać się i przebiegać po ścianach, pewnie chwytać za krawędzie kolumn i nie cofać się przed wielometrowymi przepaściami. Oprócz tego w siedzibie przezornego brata na naszego bohatera czyhają też rozmaite pułapki – od kręcących się jak w młynie ostrzy po dość ciężkie i ciasno rozstawione zębate koła.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.