autor: Radosław Grabowski
Call of Duty: Modern Warfare 2 - już graliśmy! - Strona 2
Dzięki trybowi multiplayer popularność Call of Duty 4: Modern Warfare jest nadal ogromna. Na pokazie w Los Angeles mieliśmy już okazję przetestować rozgrywkę wieloosobową w Modern Warfare 2.
Przeczytaj recenzję Call of Duty: Modern Warfare 2 - recenzja gry
Skoro już o tych ostatnich wspomniałem, to warto nadmienić, co tym razem udało się ekipie Infinity Ward wymyślić ciekawego w kwestii rozwoju postaci. Przede wszystkim w Modern Warfare 2 każdy gracz może wyróżniać się od innych multiplayerowych zawodników czterema podstawowymi zmiennymi. Standardowemu tagowi z Xbox Live towarzyszą teraz nawet trzy dodatki. Wprowadzono bowiem kilkaset (dokładnie 570) specjalnych pseudonimów i emblematów graficznych (153) oraz możliwość wpisania oznaczenia klanowego. Te dwa pierwsze elementy funkcjonują na identycznej zasadzie jak chociażby w Street Fighter IV. Rzecz jasna na początku sieciowej przygody z MW2 wszystkie te ozdobniki są zablokowane. Dostęp do nich uzyskuje się m.in. poprzez awansowanie na kolejne stopnie wojskowe.

Coraz wyższe rangi w militarnej hierarchii zdobywamy oczywiście dzięki zbieranemu doświadczeniu (maksymalny poziom to 70). Proces ten umilają rozmaite premie. Przyznawane są na przykład za zabicie kogoś, kto zaliczył przed chwilą kilka fragów pod rząd albo przyczynił się przed momentem do naszej śmierci. Przebieg kariery można zresztą śledzić za pomocą zgrabnie zaprojektowanej opcji, nazwanej z angielska Barracks. Dzięki niej mamy dostęp chociażby do szczegółowych statystyk oraz podglądu specjalnych wyzwań. Do tych ostatnich zaliczają się takie zadania jak np. zabicie określonej liczby przeciwników przy pomocy danego typu broni. Wykonywanie tego rodzaju czynności pozwala na odblokowywanie wielu przeróżnych bonusów. Wśród nich figurują dodatkowe perki, upgrade’y arsenału itp. Wszystko to znajduje następnie zastosowanie przy tworzeniu własnej klasy postaci.
Zanim jednak opcja samodzielnego projektowania żołnierza staje się dostępna, trzeba zdobyć kilka poziomów doświadczenia przy użyciu predefiniowanych specjalności. Trzy podstawowe to Grenadier (twardy szturmowiec), First Recon (szybki zwiadowca) i Overwatch (ciężko uzbrojony spec od demolki). Po awansie na trzeci szczebel wojskowej kariery uaktywniają się dwie dodatkowe, czyli Scout Sniper (strzelec wyborowy) i Riot Control (wytrzymały posiadacz kuloodpornej tarczy). Najciekawszą, ale jednocześnie wymagającą największych umiejętności jest właśnie ta ostatnia klasa. Właściwe posługiwanie się tarczą czyni z jej użytkownika trudny do zabicia cel i pozwala mu na osłanianie idących za nim partnerów z grupy szturmowej, zapewniających niezbędne wsparcie ogniowe. Granie jako Riot Control jest de facto bezcelowe, jeśli chcemy bawić się w pojedynkę. Łatwo zginąć, gdy ktoś rzuci nam pod nogi granat oślepiający, ponieważ jego wybuch powoduje automatyczne opuszczenie tarczy na kilka sekund, co czyni nas praktycznie bezbronnymi.