Empire Earth - przedpremierowy test - Strona 3
Beta test kolejnego dzieła Ricka Goodman’a, twórcy niezapomnianej serii gier Age of Empires. Czy potwierdzą się liczne zapowiedzi o przełomie i powiewie świeżości w trochę skostniałym gatunku RTS-ów.
Przeczytaj recenzję Empire Earth - recenzja gry
Kolejnym aspektem, który muszę poruszyć są militaria i wojsko, w końcu to podstawa RTS-ów. Zgodnie z wcześniejszymi przesłankami jednostek jest dużo i automatycznie zmieniają się wraz z postępem, można też wprowadzać liczne ulepszenia. W epoce Imperialnej jest kilka rodzajów piechoty, konnicy, artylerii oraz marynarki, później w kolejnych erach wchodzą czołgi i lotnictwo. Są też jednostki specjalne, początkowo Olivier Cromwell i Elizabeth I, później Napoleon i Bismark, a dalej wszystko mniej więcej zgodne z rzeczywistym rozwojem naszej cywilizacji. Ciekawym elementem są kapłani i księża dysponującymi bardzo użytecznymi czarami, jak trzęsienie ziemi, sprowadzenie ognia i huraganu, plaga malarii. Nie mniej jednak w tym aspekcie gry mam duże zastrzeżenia do AI komputera. Mianowicie, przeciwnik atakuje schematycznie, niemal tak jak to miało miejsce w Dune 2. Co kilka minut parę jednostek na odstrzał, niekiedy większe ataki, które jednak łatwo odeprzeć - nie tego się spodziewałem. Miały być wielkie bitwy w których biorą udział dziesiątki jednostek, a tu nic takiego nie zauważyłem, powiem tak: mnie udało się pokonać przeciwnika zaledwie dwoma siedmioosobowymi oddziałami Napoleonów. Umocniłem swoje terytorium wieżami strzelniczymi, a później ustawicznie posuwałem się naprzód niszcząc wszystko na swej drodze.
W sprawie dyplomacji wstrzymuje się od stanowczej oceny, w beta teście, gdzie nie było kampanii i jakiejkolwiek zależności pomiędzy walczącymi, wspólnoty interesów, itp. nie odegrała znaczącej roli i na tej podstawie nie mogę podać konkretnych spostrzeżeń.
To chyba wszystko co mogę powiedzieć na podstawie tego co zobaczyłem, może nawet za wcześnie wysnułem pewne wnioski, w końcu to beta, a rozgrywka była mocno ograniczona i miała charakter pojedynczych starć, a nie spójnej kampanii jaka będzie w finalnej wersji. Po dogłębnym przemyśleniu muszę przyznać że Empire Earth wraz ze swą oprawą audiowizualną, intuicyjną obsługą oraz symulacją rozwoju ludzkości od paleolitu do odległej przyszłości, opcjami postępu technologicznego i militarnego oraz zaimplementowanym edytorem i trybem multiplayer na pewno będzie świetnym przedstawicielem gatunku strategii czasu rzeczywistego. Ja jednak dałbym jej tytuł Age of Empires III.
Przemysław „Łosiu” Bartula