Call of Duty: Modern Warfare 2 - przed premierą - Strona 3
Nowa kampania, w której akcja aż kipi, bonus w postaci trybu kooperacji i wciągający multiplayer – Modern Warfare 2 w wykonaniu Infinity Ward już wkrótce pokaże, jak powinna wyglądać rasowa strzelanina.
Przeczytaj recenzję Call of Duty: Modern Warfare 2 - recenzja gry
Wszystkie misje w trybie kooperacji, który nosi nazwę Special Forces, rozgrywać będą się na specjalnie do tego celu przygotowanych mapach, niezwiązanych z główną kampanią. Większość aren zostanie zaprojektowana w taki sposób, aby gracze byli zmuszeni nieustannie sobie pomagać. Wyobraźcie sobie, że Wy i Wasi towarzysze macie przedrzeć się przez halę, którą opanowali wrogowie. Samotny rajd przez pomieszczenie to samobójstwo. Przeciwnicy ulokowani są w punktach umożliwiających kontrolę całej sali, na dodatek wokół nie ma praktycznie żadnych miejsc, gdzie można schronić się przed nieprzyjacielskim ogniem. Od czego jest jednak nasz kompan? Drugi z graczy zajmuje dogodną pozycję i rozpoczyna ostrzał, który odciąga uwagę oponentów od kolegi, ułatwiając mu przejście. Takich sytuacji będzie w Special Forces na pęczki.
W trybie kooperacji na ekranie pojawi się strzałka, która pokaże użytkownikowi położenie towarzyszy w stosunku do jego osoby. Pozycję kompanów będzie też można obserwować na małej mapce, umieszczonej w jednym z rogów ekranu. W trakcie zabawy trzeba będzie pamiętać, że żołnierze są doskonale wyszkoleni, ale nie nieśmiertelni. Jeśli któryś z naszych kompanów zostanie zraniony i zacznie się wykrwawiać, będziemy mieć dosłownie chwilę, by dotrzeć do niego i pomóc mu stanąć na nogi poprzez podanie medykamentów. Brak troski o zdrowie kolegów z drużyny szybko się zemści, wszak martwy żołnierz nie będzie w stanie wspierać nas w dalszej walce.

Nie wiadomo, ile misji wejdzie w skład trybu Special Forces. Znając życie, nie będzie ich zbyt wiele, mimo obietnic twórców, że nowy moduł jest jednym z priorytetów. Brak mapek zostanie zapewne nadrobiony po premierze gry, wszak temat DLC ma się znakomicie, a fakt, że mamy tu do czynienia z odrębnymi scenariuszami tylko ułatwia producentom zadanie. Na razie jednak nie ma co narzekać. Ważne, że Infinity Ward stara się ofiarować fanom coś ciekawego, a nowy tryb rozgrywki to jednak duża niespodzianka.
Modern Warfare 2 to murowany hit i bez wątpienia jedna z najważniejszych gier tego roku. Tak naprawdę Amerykanie nie muszą się specjalnie wysilać – kredyt zaufania otrzymany od fanów jest tak duży, że ci ostatni, bez względu na wszystko, bez wątpienia tłumnie wyruszą w listopadzie do sklepów. O jakość jednak martwić się nie musimy, gdyż firma Infinity Ward nie spoczywa na laurach, wręcz przeciwnie – z każdą kolejną grą cały czas próbuje nas pozytywnie zaskoczyć. Trzeba bowiem pamiętać, że seria Call of Duty – bez względu na to, czy Modern Warfare 2 będzie wchodzić w jej skład, czy nie – powoli, ale jednak ewoluuje. Miejmy zatem nadzieję, że takie dodatki jak tryb kooperacji pozostaną już stałym punktem tego cyklu, a nie tylko jednorazowym wydarzeniem.
I to w zasadzie tyle. Kolejnej porcji informacji na temat Modern Warfare 2 możecie spodziewać się już za dwa tygodnie – nowe dzieło firmy Infinity Ward zostanie pokazane na targach E3, na których oczywiście będziemy. Fanom nie pozostaje nic innego, jak tylko odliczać dni do premiery gry (w chwili, gdy piszę te słowa, pozostało ich raptem 173). Czekajcie więc pełni nadziei, bo wszystko wskazuje na to, że po raz kolejni zostaniemy zmiażdżeni.
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna
NADZIEJE:
- kampania równie wciągająca jak w pierwowzorze;
- efektowny i znakomicie zrealizowany film interaktywny;
- nieźle zapowiadający się tryb kooperacji;
- multiplayer zapewniający godziny świetnej zabawy.
OBAWY:
- obawy?... jakie obawy?... przecież to Infinity Ward.