Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 kwietnia 2009, 17:01

autor: Michał Bobrowski

Dark Void - już graliśmy! - Strona 3

Odważna kombinacja kilku gatunków, w której nie brakuje dynamicznej akcji, a przede wszystkim strzelania. Zobacz nasze gorące wrażenia po rozgrywce w jeden z etapów produkcji pt. Dark Void.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Co powstanie, jeśli do jednego kotła wrzucimy obcych, Trójkąt Bermudzki, plecak o napędzie rakietowym oraz byłych programistów z FASA Studio, mających na swoim koncie m.in. Crimson Skies: High Road to Revenge? To Dark Void – kolejna z gier, której grywalna wersja została udostępniona dziennikarzom na Captivate 09.

Opisując pierwsze wrażenia dotyczące tego tytułu, warto już na wstępie zwrócić uwagę na rzecz coraz rzadziej spotykaną, zwłaszcza w zestawieniu z innymi pozycjami zapowiadanymi przez Capcom. W tej grze nie uświadczymy trybu multiplayer. Całość wg Morgana Graya, producenta Dark Void, z którym miałem przyjemność chwilę porozmawiać, ma wypełniać dynamiczny, przepełniony akcją wątek fabularny, pozwalający na około 12 do 15 godzin rozrywki. To, co ma być najważniejszą zaletą gry, to niespotykane dotąd połączenie normalnego „naziemnego” shootera z powietrznymi walkami oraz „wertykalną grą akcji”.

Plecak rakietowy i hełm zakrywający twarz?
Zaraz, zaraz... ja to już chyba gdzieś widziałem…

Słów kilka o samej fabule „Ciemnej Próżni” – Will, pilot samolotu transportowego, ma bliskie spotkanie trzeciego stopnia z anomaliami w Trójkącie Bermudzkim, który okazuje się być bramą do alternatywnego świata zwanego właśnie Void. Na miejscu okazuje się, że nie on jeden utknął w odmiennym świecie. Co więcej – świat ten zamieszkują tajemniczy obcy, mający niecne plany wobec całej Ziemi. Nasz bohater dołącza do pozostałych rebeliantów, nazywających siebie Ocalonymi (Survivors), aby wspólnymi siłami zapobiec nieszczęściu, a przede wszystkim znaleźć drogę powrotną do „naszego” świata. Wśród ocalonych Will spotka nie byle kogo – a samego Nikolę Teslę (jeśli ktoś nie wie, to ten od wieżyczek strażniczych w Red Alert – żart oczywiście), od którego otrzymuje jego kolejny wynalazek – unikalny plecak rakietowy. Innymi słowy, dzięki Tesli stajemy się dalekim krewnym słynnego Rocketeera i Boby Fetta (to właśnie tych dwóch panów wspomniany już Morgan Gray wymienił jako najważniejsze źródło inspiracji dla postaci głównego bohatera).

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.