Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 23 stycznia 2009, 14:26

autor: Marcin Konstantynowicz

StarCraft II: Wings of Liberty - przed premierą - Strona 4

Największy RTS powróci prawdopodobnie w tym roku. W powietrzu aż huczy od spekulacji i kontrowersji. Co z tego wyniknie?

Jednak nie samym multiplayerem człowiek żyje, zresztą chłopcy z Blizzarda są znani ze świetnych kampanii dla jednego gracza i fani nie wybaczyliby im, gdyby tym razem było inaczej. Kampania będzie i to rozbudowana do tego stopnia, że postanowiono podzielić grę na trzy części, właśnie z powodu dbałości o nią. Tak! Trzy części. Autorzy tłumaczą to następująco: „Od kiedy zespół developerski zaczął się zastanawiać, jak wyglądałoby stworzenie rozgałęzionej kampanii zawierającej podejmowanie znaczących decyzji w misjach, ulepszenia technologiczne, pre-renderowane cut-scenki, interaktywne sceny dialogowe i całą resztę smaczków, stało się jasne, że to przytłaczająca liczba jak na jedną grę”.

Najpierw wyjdzie podstawowa wersja, oferująca pełnię multipalyera, edytor map oraz ogromną kampanię Terran, a następnie dwa dodatki, dodające, co tam Blizzard wymyśli oraz odpowiednio kampanie Zergów i Protossów. Dostaniemy więc tak naprawdę trzy tytuły ze słowem „Starcraft”: Starcraft II: Wings of Liberty (Terranie), Starcraft II: Heart of the Swarm (Zergowie) oraz Starcraft II: Legacy of the Void (Protossi), w tej właśnie kolejności. Wszystko fajnie, tylko... ile to będzie razem kosztować?

W pierwszym wydaniu wcielimy się w oddziały Jima Raynora, który został po prostu najemnikiem. Co ciekawe – będziemy mogli wybierać, w jakiej kolejności wykonamy misje oraz sami kupować nowe technologie. Autorzy obiecują, że pojawią się też jednostki z pierwszej części gry jako „stare technologie, ale wciąż przecież do kupienia”. O pozostałych dwóch kampaniach wiemy niewiele. Jedynie tyle, że u Zergów pojawi się dużo elementów RPG, zaś u Protossów dużo dyplomacji, co prawdopodobnie będzie związane z wewnętrznym podziałem rasy.

To jest ekran z menu kampanii! Dożyłem wspaniałych czasów!

A o co w ogóle będzie się „rozchodziło”? Po wydarzeniach ze Starcraft: Broodwar Zergowie usunęli się w cień i generalnie każdy zajął się sobą. Taki stan trwał do momentu, w którym zaczyna się druga część gry. W kampanii Terran nasze zadanie polegać ma na odnalezieniu potężnego artefaktu, na którego chrapkę mają również Zergowie, a wśród nich stara znajoma Kerrigan. Poza tym wiadomo niewiele. Na pewno powróci Xel’naga, czyli mityczna rasa twórców Protossów i Zergów. I na pewno nie w pokoju. Nie zdziwię się, jeśli nastąpi coś w rodzaju zjednoczenia wszystkich ras, w celu ratowania się przed zagładą.

Jeśli chodzi o datę premiery, to nawet najstarsi górale nie są w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi. Niby jeden z pracowników Blizzarda powiedział w wywiadzie, że postarają się wcelować w początek 2009 roku, ale chodziło mu o betę albo – co bardziej prawdopodobne – o tworzenie nowego systemu Battle.net. Jedyne, co możemy usłyszeć jako pewnik, to „when its done”, czyli kiedy będzie gotowa (gra) oraz że Blizzard zna datę bety, ale – wzorem dzieci z przedszkola – nie powie. Jednak wcale nie jest powiedziane, że ta nie wyjdzie jakoś niedługo. Czuję w kościach już jej zapach, zresztą Blizzard ostatnio bardzo umilkł, jeśli chodzi o informacje odnośnie gry, co może sugerować końcowe prace.

Starcraft II na moje oko pojawi się w jakieś pół roku po wypuszczeniu bety (w zależności też od tego, jak ta zostanie przyjęta), ale to tylko moje przypuszczenia. Myślę jednak, że rok 2009 można przyjmować jako pewnik. Nie ma mowy o wydaniu gry na konsole. Blizzard stwierdził krótko, że Starcraft II w obecnej formie jest niegrywalny bez myszki i klawiatury, poza tym konsole do RTS-ów nadają się średnio.

Pozostaje więc tylko czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Bo wszystko wskazuje na to, że jest na co.

Marcin „Yuen” Konstantynowicz

NADZIEJE:

  • więcej, lepiej, mocniej, bardziej mojej ukochanej gry;
  • nowe rozwiązania wzbogacą rozgrywkę;
  • zupełnie nowa jakość w kampaniach dla jednego gracza;
  • i ponownie niezapomniana rozrywka w trybie multiplayer;
  • Blizzard to Blizzard, nie schrzanią tego.

OBAWY:

  • nie uda się dorównać legendzie;
  • styl graficzny (ale to już się raczej nie zmieni).
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.