autor: Marek Grochowski
Nadchodzi druga Mafia - czy dorówna kultowemu pierwowzorowi? - Strona 3
W przyszłym roku dowiemy się, czy Vito Scaletta to godny przeciwnik Niko Bellica i czy z rozpędzonym Grand Theft Auto można jeszcze powalczyć jak równy z równym.
Przeczytaj recenzję Mafia II - recenzja gry
Działanie na usługach Cosa Nostry wiąże się z nagminnym łamaniem prawa, toteż podczas każdej większej akcji będziemy musieli uważać na policję, bo ta ani myśli darować nam choćby przejazd na czerwonym świetle, nie mówiąc już o podpaleniu knajpy czy urządzeniu rzeźni na placu pełnym niewinnych ludzi. Policja będzie ścigać nie tylko nas, lecz również innych podejrzanych, którzy biegają po ulicach z wyciągniętymi pistoletami. Nie zmienia to faktu, że w konfrontacji z patrolem wspartym posiłkami piesze ucieczki na nic się zdadzą, więc będziemy musieli wdać się w wymianę ognia (przypominającą strzelaniny z Gears of War i GTA IV, z wykorzystaniem zużywających się osłon w postaci skrzynek czy drewnianych sztachet) albo też w mig opanować prowadzenie wozów, by szybko i bez uszczerbku na zdrowiu ulotnić się z miejsca zbrodni.

W istocie, poruszanie się po Empire City byłoby trudne bez odpowiednich środków lokomocji. Czesi mają jednak na to radę i przygotowują dla nas blisko 50 modeli wozów stylizowanych na prawdziwe maszyny z lat 40. i 50. ubiegłego wieku. Do parku, portu czy restauracji dojedziemy więc Lassiterem, Frigatem, Jeffersonem oraz mnóstwem innych pojazdów, które czekają tylko na to, by zarekwirować je w imieniu Rodziny. Przejęcia samochodu dokonamy na kilka sposobów – brutalnie eliminując kierowcę, wybijając boczną szybę bądź też otwierając zamek niewielkim wytrychem. 2K Czech obiecuje duży realizm w kwestii przyspieszenia, funkcjonowania hamulców oraz potencjalnych uszkodzeń, jakich samochody mogą doznać na skutek stłuczek albo kolizji z elementami scenografii. Otarcia o barierki i płoty to jeszcze nic, ale kiedy na karoserii auta pojawią się otwory po kulach oraz wgniecenia powstałe wskutek mocniejszych uderzeń, będzie to oznaczać, że już najwyższy czas zmienić wehikuł na nowszy ewentualnie: skorzystać z usług taksówkarzy, którzy dowiozą nas we wskazane miejsce. Jednak ci, którzy nie chcą iść na łatwiznę i wolą samodzielnie pilnować spraw transportu, będą mogli zająć się pielęgnacją swoich aut i regularnie odwiedzać myjnie oraz stacje benzynowe w celu uzupełnienia zapasu paliwa. Ważnym elementem samochodów będą też bagażniki, w których przechowamy broń (tu zanosi się na tradycyjny zestaw – Colt 1911, Smith & Wesson Model 10, Thompson 1928) oraz… zwłoki niewygodnych przeciwników. Czego się nie robi dla pieniędzy…