Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 września 2008, 12:11

autor: Marcin Łukański

Gears of War 2 - już graliśmy! - Strona 4

Gears of War 2 zapowiada się na solidny sequel, który usatysfakcjonuje wszystkich fanów pierwszej części i zapewne zainteresuje grą nowe osoby.

Przeczytaj recenzję Gears of War 2 - recenzja gry

Grając w tryb „Hordy”, miałem okazję zobaczyć kilku nowych przeciwników, z którymi z pewnością zmierzymy się również w czasie kampanii dla pojedynczego gracza. Ekipa z Epic dodała kilku „dużych” Locustów w stylu potężnego Boomera z pierwszej części gry. Tym razem wielkie potwory będą atakowały nas nie tylko z wyrzutni rakiet, ale także z normalnej broni, z miotaczy ognia lub z milutkich maczug umieszczonych na łańcuchach. Aby pokonać takiego cwaniaczka, trzeba opróżnić kilka magazynków ze zwykłego karabinu. W późniejszych „falach” atakuje nas kilku wielkich Locustów naraz i pokonanie ich stanowi nie lada wyzwanie – tym bardziej, że zazwyczaj pojawiają się otoczeni chmarą mniejszych przeciwników.

Nie zabrakło też nowego mięsa armatniego. Czasami pojawiały się niewielkie, szybkie stwory, które podbiegają do nas, podpalają się i po chwili wybuchają z siłą granatu. Dodatkowo napadały mnie wysokie poczwary z postrzępionymi skrzydłami (lub płaszczami – trudno dokładnie ocenić) oraz Locusty z trójkątnymi hełmami, które przywodziły na myśl „piramidogłowego” z Silent Hill.

Niestety, więcej nowych przeciwników nie udało mi się zobaczyć, gdyż nasze starania w trybie „Hordy” kończyły się zazwyczaj w okolicach dziewiątej fali. Zabawa w tym trybie jest wyśmienita i wymaga nie lada zgrania. Sam przeszedłem pierwszą część Gearsów na poziomie Insane, a na Xbox Live spędziłem wiele miesięcy, ale muszę przyznać, że tryb „Hordy” to prawdziwy wycisk. Już teraz widać, że trzeba mieć naprawdę zgraną grupkę znajomych, aby myśleć o dotarciu do połowy tego trybu, nie mówiąc już o przejściu wszystkich 50 fal.

Dodatkowo w trybach gry online zostało udostępnione narzędzie do robienia zdjęć. W pierwszej części Gears of War, gdy nieszczęśliwie zginęliśmy, mogliśmy jedynie obserwować rozgrywkę z odgórnie przygotowanych kamer. Tym razem możemy dowolnie zwiedzać plac boju i robić zdjęcia, które potem udostępnimy innym. Drobna rzecz, a cieszy.

Bigger, better i tak dalej…

Gears of War 2 zapowiada się na solidny sequel, który usatysfakcjonuje wszystkich fanów pierwszej części i zapewne zainteresuje grą nowe osoby. Lekko ulepszona oprawa graficzna, zastosowanie elementów fizyki, ciekawe tryby online, nowi przeciwnicy, nowa broń, nowe rodzaje egzekucji. Dodatkowo bardziej spektakularna i bardziej efektowna rozgrywka.

Rewolucji w porównaniu z pierwszą częścią nie ma, ale – tak naprawdę – po co zmieniać coś, co sprawdza się idealnie? Jest więcej, jest lepiej, jest bardziej wybuchowo. Na listopad szykuje się murowany hit.

Marcin „Del” Łukański

NADZIEJE:

  • ładniej, lepiej, więcej;
  • nowe, potężne rodzaje broni;
  • dużo nowych przeciwników;
  • nowe tryby gry;
  • Gears of War z większą dawką sterydów.

OBAWY:

  • może być zbyt prosta.
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.