Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 3 listopada 2008, 11:51

autor: Szymon Liebert

Demigod - zapowiedź - Strona 2

Sednem Demigod ma być mechanika rozgrywki. Autorzy chcą zrobić dobrą i zabawną grę. Stworzyć wciągający produkt, do którego grafika będzie tylko dodatkiem. Czy tak się stanie?

Przeczytaj recenzję Demigod - recenzja gry

Pomimo niezaprzeczalnych inspiracji, Demigod będzie jednak znacząco różnił się od wspomnianego moda. Akcja toczyć się ma w fantastycznym świecie odległej przyszłości, w którym nastąpił mały kryzys – zwolniło się miejsce w panteonie bogów. Przyciągnęło to wielu herosów, potencjalnych kandydatów na boski tron. Jak wiadomo, władza (nie wspominając o władzy boskiej) jest dobrem niezwykle rzadkim, więc konflikt w takich sytuacjach bywa raczej nieunikniony. Walka pomiędzy pretendentami do boskości odbywać się będzie na Arenach Rokkur (Areny Zmierzchu - jeśli słowo zaczerpnięte zostało z islandzkiego), stworzonych przez pomniejsze bóstwa. W przełożeniu na język mniej fabularny – mowa oczywiście o poziomach. Potyczki będą więc rozgrywane na odrębnych, zamkniętych mapach, odpowiednio obszernych i różnych pod względem budowy oraz stylistyki.

Ważną informacją dla niektórych miłośników fantastyki może być fakt, że w Demigod nie będzie broni palnej. Środowisko gry jest bowiem twórczym i raczej dowolnym rozwinięciem różnych wątków fantasy – zobaczymy zatem stwory znane z mitologii czy zaczerpnięte z klasycznych pozycji książkowych. Giganty, wampiry, smoki, anioły – wszystkiego będzie pod dostatkiem. Twórcy jednak wyraźnie podkreślają, że nawiązania są luźne i że dołożono wielu starań, aby postacie pojawiające się w grze wyglądały tajemniczo i nietypowo. Przykładem niech będzie „ruchomy zamek”, stanowiący żywą konstrukcję-giganta, obsadzoną stanowiskami strzelniczymi, wieżyczkami itp. Rzeczywiście wygląda to niepokojąco – a i wymiarami bliżej temu do Pałacu Kultury niż do konwencjonalnego bohatera.

Zielone wyziewy są najzdrowsze.

Tytułowych półbogów będzie kilku do wyboru. Różnić mają się nie tylko wyglądem, ale i charakterem gry. Bohaterów rozpoznamy bez trudu – większość z nich będzie mocno rzucała się w oczy omawianymi przed chwilą rozmiarami. To jednak tylko szczegół. Najważniejsze rozróżnienie dotyczy dwóch typów herosów: generałów i zabójców. Generałowie czy inaczej przywódcy, będą co prawda posiadali pewne umiejętności ofensywne, ale ich siłą mają być przede wszystkim jednostki. Grając generałem, będziemy w stanie zbudować potężną armię, która w trakcie zabawy stanie się bardziej zróżnicowana i zaawansowana. Obecność tego typu bohatera będzie także wpływać na wynik potyczki: dowódcy będą mogli np. leczyć własne oddziały lub osłabiać przeciwników. Wybór takiego bohatera oznaczać będzie prawdopodobnie raczej strategiczne podejście do gry – będzie ona bardziej przypominała typową rozgrywkę RTS.

Zabójca to zupełnie inny przypadek. Te postacie działają same – będą na tyle potężne, że poradzą sobie z całą armią. Zabójcy sami w sobie będą armiami. To rozróżnienie może bardzo urozmaicić rozgrywkę, dając pewną swobodę wyboru stylu gry. Jednak prawdopodobnie w celu uniknięcia zbytniej specjalizacji i zachowania balansu autorzy od niedawna eksperymentują z tego typu podziałem – część umiejętności będzie wspólna (także zabójca będzie mógł posiadać pewną armię).

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.