autor: Paweł Fronczak
Champions Online - zapowiedź - Strona 2
Szykuje się ciekawy produkt, który może okazać się prawdziwym hitem. Dostaniemy do dyspozycji wiele galaktyk, stworzymy ponadprzeciętną jednostkę i będziemy władać potężnymi supermocami niczym Spider-man czy Superman.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Wygląda na to, że z powodzeniem rozwiązano problem, jaki stawia sama tematyka gry. Co to byłaby za zabawa, gdyby każdy władał potężnymi supermocami już od rozpoczęcia rozgrywki? Na szczęście rozwój postaci nie różni się niczym od znanego z innych gier. CO to typowe wykonywanie questów i zdobywanie punktów doświadczenia. Podczas levelowania pozyskamy przedmioty coraz lepszej jakości i tak aż do ostatniego poziomu doświadczenia, których w sumie będzie pięćdziesiąt. Wiele questów ukończymy, bawiąc się w pojedynkę, lecz gra zaoferuje dobrą zabawę również tym, którzy wejdą na serwer wraz z gromadką przyjaciół. Pojawi się też opcja dobierania do drużyny herosów sterowanych przez SI.
Walka będzie dynamiczna i przepełniona wartką akcją, lecz jednocześnie zmusi do myślenia taktycznego. Na próżno szukać tu funkcji auto-attack czy umiejętności, które posiadają ograniczające je cooldown. Podstawowe narzędzia używane w walce to kule lub promienie śmiercionośnej energii, obszarowe wybuchy, pola siłowe i w końcu pięści. Ciosy będą przypisane tylko do czterech przycisków, dzięki czemu na ekranie niemal w ogóle nie zobaczymy elementów interface’u. Warto dodać, że w miarę wykonywania skutecznych ciosów i bloków, będzie zapełniał się specjalny wskaźnik. Gdy uzbiera się jego odpowiednia ilość, zyskamy chwilowy dostęp do potężniejszych ataków.
Millenium City zbudowane na ruinach Detroit.
Stoczymy wiele potyczek z bossami, do których grona na pewno wejdzie szalony naukowiec Teleios, posiadający śmiercionośną armię klonów oraz robot Mechanon, chcący zlikwidować z powierzchni wszechświata wszystkie organiczne formy życia. Kto zna system HERO, z pewnością od pierwszej chwili poczuje się tu jak w domu. Będzie też PvP, lecz jedynie w postaci pojedynków na arenach. Przez nawał walk nie raz przyjdzie nam zginąć. Powrót do życia odbędzie się w dwójnasób. Zostaniemy wskrzeszeni przez członka naszej drużyny lub ożywimy się na cmentarzu, kosztem wytrzymałości naszych przedmiotów. A jeżeli ich trwałość spadnie do zera, będziemy musieli je naprawić.
W trakcie grania rozwiniemy różnorodne zdolności, związane głównie z walką (pociski, lasery itd.). Do tego dojdą tzw. seconday skills, czyli atrybuty poboczne. Do tej grupy należeć będzie otwieranie zamków czy science, która to zdolność umożliwi majstrowanie przy różnych ciekawych i skomplikowanych maszyneriach. Brak niestety informacji na temat umiejętności kupieckich, dzięki którym kwitłby handel między graczami.
Dla wszystkich no-life’ów świetnym rozwiązaniem okażą się zaimplementowane do gry frakcje. Te mogą mieć do nas różne nastawienie. Dzięki wykonywaniu odpowiednich questów nasza reputacja będzie rosła u jednego stronnictwa, malejąc równocześnie u drugiego. Dobrze rozwinięta reputacja przyniesie wiele korzyści, takich jak lepsze przedmioty czy dostęp do niektórych miejsc.