Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 stycznia 2008, 11:16

autor: Marek Czajor

Microsoft Train Simulator 2 - zapowiedź - Strona 3

Wydawało się, że już się nie ukaże. A jednak! Już wkrótce druga część jednego z najlepszych w historii gier symulatorów kolejowych.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Graficznie produkt jest przygotowywany z myślą o obecnych standardach. Gra ma obsługiwać biblioteki DirectX 10, co ułatwi wymodelowanie wirtualnego świata za oknem w najdrobniejszych szczegółach. I tak raz będziesz jechał w dzień, raz w nocy. Raz będzie świecić słońce, innym razem spadnie deszcz, opadnie mgła czy też sypnie śniegiem. Przyglądał będziesz się ludziom na peronach i towarom na stacjach, mijał będziesz spieszące gdzieś pociągi, natkniesz się na sunące po drogach auta, pomachasz pasącym się na pastwiskach zwierzętom itd. Tyle twórcy. Jak będzie naprawdę – zobaczymy. Na razie screeny z produkcji gry nie rzucają na kolana.

Mimo, iż dźwięk w symulatorach pociągów nie wydaje się być sprawą najważniejszą (ciągle tylko „tak-to-to tak-to-to tak-to-to...”), twórcy również w tym aspekcie nie zamierzają spuszczać z tonu. W związku z tym dźwięk ma być... realistyczny, he he... Każda lokomotywa będzie brzmieć tak, jak jej rzeczywisty odpowiednik, a jeśli jeszcze puścisz syk pary czy też ton syreny przez odpowiedni zestaw głośnikowy (gra obsługiwać ma Dolby Surround 5.1), to z pewnością poczujesz się, jak prawdziwy maszynista.

Cacko myśli konstruktorskiej XIX wieku – łuk Horseshoe Curve. Zakręt jest tak ostry, że ludzie z pierwszych i ostatnich wagonów pociągu pozdrawiają się jadąc równolegle do siebie.

Aby przedłużyć zabawę w maszynistę, autorzy zapowiadają dołączenie edytora pozwalającego na tworzenie własnych składów kolejowych, lokomotyw, tras, scenerii itd. Fajnie. I jeszcze jedna ciekawostka: Microsoft jesienią 2007 roku wypuścił specjalną myszkę, zwaną SideWinder Mouse, którą rekomenduje dla szeregu tytułów, w tym dla Microsoft Train Simulator 2. Kontroler ten posiada pięć programowalnych przycisków, metalową rolkę, trzypoziomową rozdzielczość (zmienianą w locie), ekranik LCD wyświetlający ustawienia, regulację (specjalnymi ciężarkami!) własnego ciężaru i kupę innych mniej lub bardziej przydatnych gadżetów. Cena nie jest zabójcza, oscyluje w granicach 70 dolarów.

Precyzyjna data premiery Microsoft Train Simulator 2 nie jest jeszcze znana. Szkoda, że autorzy nie ujawnili jak dotąd więcej szczegółów o samej grze, pozwalających ocenić, czy po tych siedmiu latach oczekiwań tytuł Microsoftu zaoferuje coś ponad rozszerzenie starych, utartych pomysłów. Cóż, na razie otrzymaliśmy obietnicę większej liczby tras, misji i lokomotyw, zwiększonego realizmu, lepszej grafiki itd. Brakuje jakiejś rewolucji, choćby niewielkiej. Ale nie ma co narzekać, poczekamy.

Marek „Fulko de Lorche” Czajor

NADZIEJE:

  • fani pierwszej części będą zachwyceni, bo „dwójka” będzie miała podobne zasady;
  • więcej, ładniej, czyli jeszcze bardziej ciekawie.

OBAWA:

  • niewiele słychać o nowych rozwiązaniach;
  • gra ma być ponoć robiona stricte pod system Windows Vista.
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.