autor: Emil Ronda
Shrek Trzeci - przed premierą - Strona 2
Owszem, jest bajkowo, są ładne i dobrze wyreżyserowane filmy przerywnikowe, jest kolorowo. Ale od strony technicznej gra razi przeciętniactwem – słabe tekstury, jeszcze słabsza animacja, często niepłynne przesuwanie ekranu.
Przeczytaj recenzję Shrek Trzeci - recenzja gry
„Mam smoka i nie zawaham się go użyć!” – Osioł
Osioł smoka miał, a dokładniej – smoczycę. Co prawda, my smokiem nie zagramy, ale będziemy mogli wcielić się nie tylko w postać Shreka, ale także każdego z jego przyjaciół z osobna.
A trzeba Wam wiedzieć, że każdy z nich charakteryzuje się jakimiś specjalnymi zdolnościami. Dla przykładu: Shrek puszcza mętną chmurę bąkiem zwaną, Fiona atakuje w stylu słynnego kopniaka z Matrixa, Kot w Butach „zauracza” swą zniewalającą minką, a rycerz Artur siecze wrogów potężnym Excaliburem. Skoro jest rycerz, to i królewna powinna uraczyć nas swą obecnością. O proszę, jest i to nie byle jaka, bo Śpiąca – tak, ta z innej, słynnej bajki!

Często więc postacie będą musiały się uzupełniać, by szczęśliwie ukończyć poziom, chociaż śpiewkę o zróżnicowanym stylu zabawy każdym z bohaterów można w sumie wsadzić między bajki. W każdym przypadku i tak chodzić będzie o zbieranie rozsianych tu i ówdzie monet oraz obijanie facjat sługusom złego księcia – to dwie podstawowe w grze czynności. Co do walki, to opiera się ona na prostych jak drut zasadach: dwa przyciski odpowiadają za dwa rodzaje ciosów – mocny, ale wolny i szybki, jednak dużo słabszy. Dochodzi jeszcze skok, używanie/podnoszenie przedmiotów, blok i w taki oto sposób omówiliśmy całkowicie sterowanie. Proste, żeby nie powiedzieć: banalne, ale takie przecież miało być ono w założeniach.
Jak to w grach zręcznościowo-przygodowych bywa, nie obejdzie się bez walk z bossami, ale w tej sprawie wiadomo tylko tyle, że będzie można je stoczyć. Zakładamy w ciemno, że każdy z większych przeciwników będzie ujawniał podczas walki swój słaby punkt w sposób na tyle oczywisty, by maluchy siadające do gry załapały, jak zbić zakapiora. Pewną różnorodność zabawy wprowadzą na pewno mini-gry w liczbie sześciu skierowane do samotnego gracza, ale także do grupki (rozgrywka multiplayer) kłębiących się przed klawiaturą/joypadem fanów Shreka.