Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 kwietnia 2007, 13:45

autor: Artur Falkowski

Warhound - już graliśmy! - Strona 2

Główną cechą gry w założeniu autorów ma być szeroko rozumiana swoboda. Dotyczyć ona będzie nie tylko wyboru misji, ale również sposobu prowadzenia rozgrywki, a także rozwoju postaci.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Oto bowiem w zależności od tego, na której umiejętności się skupimy, będziemy mogli wykonać nasze zadanie w innym stylu. Przykładowo, by przedostać się do wnętrza wrogiego obozu, będziemy mogli wykorzystać mechanikę, porwać samochód, albo jeszcze lepiej: czołg i wjechać głównym wejściem, siejąc pożogę i zniszczenie. Najemnik wyszkolony w alpinizmie będzie z kolei potrafił zakraść się od tyłu obozu, wspinając się po okolicznych skałach i zajść przeciwników od strony, z której nie spodziewali się ataku. Ktoś, kto wykształci swojego bohatera w posługiwaniu się bronią, będzie mógł znacznie przetrzebić wrogie oddziały na przykład wykorzystując niezawodną snajperkę. Oczywiście nic nie będzie stało na przeszkodzie, by pozwolić naszemu najemnikowi opanować kilka cech jednocześnie (dzięki treningowi rzecz jasna) i dostosować ich poziom do własnych wymogów.

W grze niejednokrotnie przyjdzie nam korzystać z pojazdów, jak choćby z tego czołgu.

Poczucie swobody mają zwiększać również rozbudowane lokacje, szeroki wachlarz uzbrojenia oraz przeróżne typy oddanych do dyspozycji gracza pojazdów (od nieopancerzonych samochodów począwszy, poprzez quady, ciężkie pojazdy wojskowe, czołgi, a na helikopterach kończąc). Według słów prowadzącego prezentację, każda misja będzie mogła być wykonana na wiele sposobów, w zależności od tego, na którą z wyżej wymienionych cech gracz położy nacisk podczas treningu. Twórcy zadbali także o to, byśmy mogli powracać do każdej misji wielokrotnie. Dokonano tego w prosty, sprawdzony sposób, wprowadzając elementy losowe, nie ograniczające się jedynie do tego, w których miejscach pojawią się przeciwnicy, ale również do tego, gdzie rozpoczniemy nasze zadanie. Będzie więc można zapomnieć o znanych z wielu tego typu produkcji momentach, kiedy po jednokrotnym ukończeniu misji nie chce nam się do niej wracać, ponieważ na pamięć znamy pozycję wrogów oraz drogę, którą mamy przebyć. To jednak nie wszystko. Techland, idąc za aktualnie panującą w świecie gier modą, postanowił zrezygnować z wszelkich skryptów i postawić na rozbudowaną sztuczną inteligencję kontrolowanych przez komputer postaci. Wiadomo, że w branży elektronicznej rozrywki niejedna firma miała podobne założenia, a w rezultacie po premierze okazywało się, że wielkie plany spaliły na panewce. No, ale nie bawmy się w złych proroków i poczekajmy na pełną wersję, by zobaczyć, czy rezygnacja ze skryptowych zachowań rzeczywiście wyjdzie grze na dobre.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.