autor: Bartłomiej Kossakowski
Conan - przed premierą - Strona 3
Stworzony przez Roberta E. Howarda bohater pojawił się w wielu powieściach, filmach, komiksach i grach, jednak jak przyznali przedstawiciele studia Nihilistic: klimatowi gry najbliżej będzie do książkowego pierwowzoru.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Gra pozbawiona będzie trybu multiplayer i chyba nie ma się co dziwić – wszakże ekipa z Funcomu pracuje równolegle nad grą MMO nazwaną Age of Conan. Jak jednak przyznał Robert Huebner z pracującej nad singleplayerowym Conanem ekipy Nihilistic, ciężko być największym zabijaką w okolicy, gdy dookoła biegają dziesiątki innych graczy. W konsolowym, nastawionym na rzeź Conanie tylko Ty możesz być tym jednym, jedynym Conanem, którego każdy facet się boi, a każda kobieta pragnie. No, takie przynajmniej są zwyczaje w Hyborii.
Tym, co ma świadczyć na korzyść gry, jest także fakt, że historia ma zaciekawić zarówno zupełnie świeżych w temacie, którzy nie znają książek czy filmów z dzielnym herosem w roli głównej, jak i dla tych, którzy już się z nimi zetknęli. Z jednej strony nie ma mowy o wprowadzaniu idiotycznych zmian do istniejącego już uniwersum, ale z drugiej – zgodność z książkowym oryginałem nie przeszkadza w dodaniu kilku nowych lokacji i wydarzeń, które mogą być niespodzianką dla fanów Conana.

Choć do premiery gry czeka nas jeszcze prawie rok, już dziś można pochwalić grafikę – zachowując oczywiście wiarę w to, że twórcy wykorzystają najbliższe miesiące na jej dopieszczanie. Sam Conan wygląda nieźle, porusza się naturalnie. Nie można mieć zastrzeżeń do animacji, a wygląd poszczególnych lokacji też może się podobać – tereny są duże, a mimo ogólnego mrocznego klimatu udało się zachować pewną różnorodność jeśli chodzi o miejsca mordów. Ustawienie kamery nie przeszkadza w walce, a to już ważne w tego rodzaju pozycjach. Co z tego, że modele postaci będą piękne, nasz heros będzie mógł wykonywać setki ataków, skoro akcję obserwować mielibyśmy z utrudniającej zabawę perspektywy? Takie zarzuty padały choćby pod adresem twórców powstającego z myślą o Xboksie 360 gry Too Human. W przypadku Conana o podobnej sytuacji nie ma mowy.
Pozostaje mieć nadzieję, że panowie z Nihilistic nie spoczną na laurach, wiedząc, że mają w rękach dobrą licencję i tworzą grę należącą do gatunku, który może zagwarantować sukces. Czy uda im się stawić czoła słynnemu God of War – czas pokaże. Chyba warto poczekać, choć nie myślcie raczej o tej grze jako o prezencie dla młodszego rodzeństwa. Krwi, flaków, urwanych głów, kończyn i fruwających dookoła ciał będzie tak dużo, że mający niedawno swoją premierę, uznany przez krytyków za wyjątkowo brutalny film 300 wygląda przy nowym Conanie jak kolejny odcinek Toma i Jerrego. Jeśli lubicie gry, które pozwalają Wam urządzać zawody na wymyślenie jak najzabawniejszego sposobu zamordowania przeciwnika, ta pozycja powinna się sprawdzić.
Bartłomiej Kossakowski
NADZIEJE:
- pierwsza poważna mroczna rzeź w klimacie fantasy na PS3 i 360-tkę;
- doskonała licencja – kto z Was nie chciałby być Conanem?
- setki sposobów na mordowanie;
- duża interakcja z otoczeniem.
OBAWY:
- oby nie okazała się kolejną marną grą korzystającą ze znanej licencji;
- twórcy muszą popracować nad grafiką – jest dobra, ale na razie nie wypala gałek ocznych.