autor: Maciej Bauer
Culpa Innata - zapowiedź - Strona 3
Culpa Innata to świat zjednoczony przez elity w jedno państwo, kierowane jedyną słuszną wizją. W globalnej wiosce naturalnym prawem jest konsumpcja, nauka kieruje się chciwością, a seks jest tylko „czystą” rozrywką.
Przeczytaj recenzję Culpa Innata - recenzja gry
„Czasami łatwiej jest przewrócić świat do góry nogami, niż spokojnie wypić filiżankę kawy.” – Graham Masterton.
Sama fabuła zaś byłaby niepełna, gdyby nie wspaniały, ogromny, oryginalny świat gry. World Union ma swoją własną historię, przemysł, instytucje, firmowe marki i gwiazdy telewizyjne. Media zajmują się ciekawymi dla społeczeństwa sprawami, a graczom dzięki temu łatwiej będzie zagłębić się w atmosferę utopijnych miast. Wspomnę tylko o jednym z ostatnich newsów: jedna z kobiet popełniła wykroczenie poprzez „konwencjonalny” poród – w ten sposób złamała prawo poprzez nieekonomiczne myślenie, niezgodny z nauką styl życia i niepodporządkowanie się zdrowej, genetycznej reprodukcji. Co powie na to organ propagandy – Immigration Academy? Nie filozofując już, w skrócie, dostaniemy ponad 40 unikalnych lokacji, a w trakcie ich eksploracji towarzyszyć nam będzie stworzony specjalnie soundtrack.
Czego więc naprawdę możemy spodziewać się po Culpa Innata? Co prawda Momentum jest debiutantem na scenie gier komputerowych, ale już wcześniej przez wiele lat zajmowało się tworzeniem technologii do użytku w rozrywce cyfrowej, komunikacji i edukacji. Momentum otrzymało amerykańskie i europejskie patenty na swoje innowacyjne systemy trójwymiarowego modelowania mimiki twarzy i technologię motion capture. Nie jest to więc firma początkująca. Zespół z bazą w Stambule, zaczął planować pracę nad Culpa Innata już w roku 2001. Autorzy postanowili jednak nie nagłaśniać sprawy, dopóki sami nie byli pewni, że produkcja gry zbliża się do końca, a efekty pracy będą zadowalające. To dobry znak dla graczy, bo po tylu latach starań Momentum nie powinno wypuścić na rynek niedoróby. Być może Culpa Innata spełni oczekiwania pokładane parę lat temu w podobnej produkcji science-fiction Legacy: Dark Shadows. Wówczas początkująca grupa z braku czasu, pieniędzy, a może i umiejętności, stała się niechlubnym twórcą jednej z najgorszych gier przygodowych ostatnich lat. Z Culpa Innata powinno być zupełnie odwrotnie. Zapraszam zatem do perfekcyjnego świata World Union... a może do perfekcyjnego koszmaru?
Maciej „Troubleman” Bauer
NADZIEJE:
- rozbudowana fabuła i świat gry;
- nieliniowość fabuły;
- mimika twarzy.
OBAWY:
- ile razy obiecywano nam mimikę twarzy i nic z tego nie było;
- miejmy nadzieję, że długi okres produkcji gry nie wpłynie negatywnie na grafikę.