autor: Wojciech Gatys
Spider-Man 3: The Game - przed premierą - Strona 2
Premiera równoległa z pojawieniem się filmu w kinach ma kluczowe znaczenie, a to może zaowocować niedopracowaniem gry. Miejmy jednak nadzieję, że potęga nowych konsol oraz świetna grafika wygrają.
Przeczytaj recenzję Spider-Man 3: The Game - recenzja gry
Nie napawa również optymizmem fakt, że trzecia część nie będzie tworzona przez studio Treyarch, które całkiem nieźle sprawiło się przy produkcji poprzednich gier z serii Spider-Man. Prace związane z Call of Duty 3 ograniczą udział Treyarch tylko do roli konsultantów, którzy pomogą wewnętrznemu teamowi w Activision stworzyć grę na miarę oczekiwań wszystkich arachnofilów.
Spider-Man 3 ma być grą typu free-roaming, czyli czymś na kształt GTA, miejmy nadzieję. Jako Parker w kostiumie człowieka-pająka będziemy przemierzać ulice Nowego Jorku, korzystając ze swych pajęczych umiejętności i przeciwstawiając się wszelkiemu złu i przemocy. Drobne rzezimieszki i bandyci napadający na staruszki to chleb powszedni dla Spider-Mana. Już sam widok naszego bohatera (wspomagany możliwościami konsol Next-Gen) powinien wzbudzić przerażenie wrogów. W razie czego możemy skorzystać z silnego kopniaka albo pajęczej sieci i unieruchomić przestępców do czasu pojawienia się policji. Ważne będzie jednak szybkie ewakuowanie się z miejsca heroicznego czynu – dzielni stróże prawa, kiedy już się pojawią, mogą wziąć dziwacznego pajęczaka za zagrożenie porządku publicznego.

Co jakiś czas zmysł pająka będzie nas informował o dostępnych w okolicy misjach, dotyczących prowadzącego wątku gry. To właśnie w ich trakcie spotkamy się z głównymi przeciwnikami filmowymi – Venomem, Sandmanem i Nowym Goblinem. Co więcej, producenci zapowiadają, że w misjach specjalnych spotkamy także wrogów Spider-Mana, którzy w obrazie Raimiego się nie pojawią – Shriek (prosimy nie mylić tej damy ze Shrekiem – taki afront może spowodować opłakane konsekwencje) i Dragon Boss z chęcią pomieszają szyki Spidey’owi.
Jeśli mówimy o przeciwnikach, to niewątpliwie najciekawszym z nich będzie Venom – tajemnicze stworzenie z kosmosu, poszukujące ciała, które stałoby się dla niego schronieniem. Spotkanie w momencie, kiedy nosicielem Venoma jest pobożny Eddie Brock, to standardowa nawalanka z elementami bullet-time’u. Widzieliśmy ich w grach ze Spider-Manem już wiele. Prawdziwa zabawa zacznie się, kiedy Venom zechce skorzystać ze zdolności Petera Parkera – co zresztą jest motywem przewodnim samego filmu.

Czarny, mroczny pająk pobudzał wyobraźnię fanów od momentu, kiedy ujawniono pierwszą grafikę z filmu i oczywiście ten element musi zostać odtworzony w grze. Początkowo symbioza z Venomem przyniesie nam korzyści – będziemy mogli dzięki niemu zmieniać kształt i szybko regenerować życie. Jednak już wkrótce nadnaturalna współpraca okaże się być niebezpieczna – Peter Parker z przerażeniem odkryje, że to nie Spider-Man przejmuje kontrolę nad istotą z kosmosu, ale jest wręcz odwrotnie. W chwilach, kiedy Venom obezwładni Piotrka, naszą postacią na ekranie zaczną targać sprzeczne żądze. Zadaniem gracza będzie opierać się destrukcyjnym zachciankom Venoma, który chętnie wykorzysta moc człowieka-pająka, aby siać przemoc i zniszczenie. Producenci gry zamierzają położyć spory nacisk na poziomy, w których zależeć nam będzie na powstrzymaniu złowrogiego symbiotu – czyżbyśmy po raz pierwszy w historii gier mieli nie kierować postacią, ale przeciwstawiać się jej działaniom? Jeśli ten element zostanie dobrze wykorzystany, może być czymś, co będziemy wspominać jeszcze przez długie lata po premierze gry.