Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 grudnia 2006, 14:00

autor: Radosław Grabowski

Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter 2 - pierwsze wrażenia - Strona 3

To, co zobaczyłem w Paryżu, pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość i już teraz zaplanować wyasygnowanie pewnej kwoty pieniędzy, potrzebnej do zakupu gry.

Znany z pewnego obrazoburczego serialu animowanego weteran wojny wietnamskiej powiedział pewnego razu, że w Meksyku wszystko jest legalne i to właśnie słynny amerykański styl życia. Niekoniecznie musi to być trafna teza, gdyż nie sprawdza się ona chociażby w przypadku taksówek (ustawodawcy z ojczyzny Azteków zabronili już bowiem rejestrować taryfiarzom w swojej stolicy tradycyjne zielone Volkswageny Garbusy) i tak prozaicznych rzeczy jak zamachy stanu. Jeden z tych ostatnich w meksykańskim wydaniu widzieliśmy w grze pt. Tom Clancy’s Ghost Recon: Advanced Warfighter, która zdobyła w bieżącym roku aż dwa prestiżowe wyróżnienia Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych (British Academy of Film and Television Arts – BAFTA). Jeszcze przed przyznaniem tych nagród developerzy owego produktu wiedzieli zapewne, iż ich praca wcale nie dobiegła końca i w niezbyt odległej przyszłości na sklepowych półkach pojawi się kolejna część hitowego cyklu, obejmującego GRAW. Ostatecznie zdecydowano o stworzeniu bezpośredniego sequela tej pozycji, oznaczonego po prostu numerem dwa. Z nadchodzącą kontynuacją korporacja Ubisoft Entertainment wiąże spore nadzieje, o których przekonałem się w trakcie dwudniowej wizyty w jej paryskiej centrali.

Developing Tom Clancy’s Ghost Recon: Advanced Warfighter 2 prowadzony jest w dwóch rozmaitych zakątkach globu ziemskiego. Część autorów stacjonuje w amerykańskiej siedzibie firmy Red Storm Entertainment, natomiast reszta twórców pracuje w studiu, zlokalizowanym na wschodnich przedmieściach francuskiej stolicy. Podczas pobytu nad Sekwaną zostałem przede wszystkim zaznajomiony z fabularnym tłem „dwójki”. Akcja toczyć się ma w roku 2014, czyli niemalże zaraz po zakończeniu pierwszej odsłony GRAW. Tytułowy oddział „Duchów”, składający się ze świetnie wyszkolonych żołnierzy pod dowództwem kapitana Scotta Mitchella, ponownie znajdzie się w zasięgu meksykańskiego terytorium. Jednakże nie będziemy już kierować owym zespołem militarnym na ogromnym obszarze stołecznego Ciudad de Mexico, gdyż wylądujemy znacznie bliżej USA. Najpierw przyjdzie nam potajemnie wspierać lojalistyczne siły z kraju tequili w walce z niebezpiecznymi rebeliantami, aby później już otwarcie tłumić bunt w przygranicznym mieście Ciudad Juarez i wreszcie bronić teksańskiego El Paso po przeciwnej stronie rzeki Rio Grande. Scenariusz hipotetycznego konfliktu amerykańsko-meksykańskiego z niedalekiej przyszłości pozostanie więc zgodny z duchem książkowych thrillerów politycznych pióra Toma Clancy’ego, firmującego swoim nazwiskiem niniejszy produkt. Taka fikcja nie jest zresztą zupełnie nieprawdopodobna z uwagi na narastające ostatnimi czasy napięcie na granicy Stanów Zjednoczonych i ich południowego sąsiada, związane z planami budowy wzdłuż niej wielkiego muru (porównywanego przez niektórych do berlińskiego lub tego z Zachodniego Brzegu Jordanu).

Mając już za sobą fabularne wprowadzenie, zaserwowane przez paryską ekipę Ubisoft Entertainment, mogłem bliżej przyjrzeć się stanowiskom pracy wybranych ludzi z francuskiego studia. Spore wrażenie zrobiła na mnie krótka prezentacja efektu dymu, który zobaczymy w GRAW2. Ujrzałem jak czarne kłęby naturalnie rozchodziły się po ziemi i obiektach, a struktura obłoków zmieniała się chociażby pod wpływem podmuchów powietrza i zaiste hollywoodzkich eksplozji. Przy innym warsztacie podziwiałem z kolei system dynamicznego oświetlenia, doskonale oddający, wraz z realistycznie animowanym niebem, zmiany pór doby.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.