Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 14 listopada 2006, 12:07

autor: Maciej Jałowiec

Haze - przed premierą

Nieodległa przyszłość, bogate korporacje, wojsko, biochemia, nieprzenikniona dżungla i next-genowa oprawa, czyli konkurencja dla Crysisa...

Przeczytaj recenzję Haze - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Przeglądając materiały dotyczące gier Haze (ang. „mgiełka”) i Crysis, dochodzę do wniosku, iż przychodzi moda na shootery z akcją osadzoną w dżungli. Scheda po FarCry’u? Oczywiście, nie ma nic złego w braniu przykładu z najlepszych, tym bardziej że opisywana tu gra nie tylko łączy to, co w gatunku FPS-ów najlepsze, ale dodaje nieco świeżości do tytułu-protoplasty, dzieła ludzi z firmy Crytek.

Za tworzeniem gry Haze stoi firma Free Radical Design, znana głównie z serii TimeSplitters. Miejmy nadzieję, że hurraoptymistyczne zapowiedzi nie okażą się za bardzo przesadzone i będziemy mogli w „Mgiełkę” pograć z niemałą przyjemnością. I to już na początku najbliższego, 2007 roku. Jak więc brzmią owe wychwalające grę pod niebiosa obietnice?

Jake Carpenter = Jack Carver?

Mamy lata trzydzieste XXI wieku. Rozwój przemysłu zbrojeniowego oraz konieczność ciągłego unowocześniania armii sprawiły, że nawet najbogatsze państwa naszego globu zaczęły mieć problemy z budżetem, w którym sporo miejsca poświęca się utrzymaniu wojska. Owe kraje, w celu pozbycia się wydatków, postanowiły pozbyć się większości własnych sił militarnych i jedynie w razie nagłej potrzeby wynajmować żołnierzy i ich sprzęt od bogatych korporacji, które kontrolując między innymi sektor zbrojeniowy, zdołały zmniejszyć znaczenie i nawet doprowadzić do upadku międzynarodowych organizacji militarnych takich jak, na przykład, NATO.

Bohaterem Haze jest Jake Carpenter, pracownik Mantel Corporation. Jak nietrudno się domyślić, nie został on zatrudniony w charakterze księgowego czy sprzątacza. Jak przystało na rasowy FPS, Jake jest żołnierzem wynajmowanym rządowi przez jego praco- i mocodawców. Tak się akurat świetnie złożyło, że akcja gry rozpoczyna się w momencie, kiedy nasz bohater musi jechać do Ameryki Południowej w celu rozprawienia się, oczywiście w słusznej sprawie, z rebeliantami panoszącymi się w gęstej, nieprzeniknionej dżungli. Głównym celem jest pokonanie ugrupowania „Ręka Obietnicy”, na czele którego stoi niejaki Gabriel Merino. Swoją drogą, bohater Crysisa też ma na imię Jake. Przypadek...?

Jake, tam była tabliczka: „Używanie granatników w lesie surowo wzbronione”...

Haze = Żołnierz przyszłości?

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Carpenter to typowa jednoosobowa armia, podobnie jak Serious Sam czy Colin Powell z MOHAA. Tak jednak nie jest. Główny bohater wybiera się na swoją misję wraz ze swymi towarzyszami broni i wsparciem, jakie zapewnia mu Mantel Corporation. Pojazdy (w pełni interaktywne!), broń, technologie informatyczne i... Nektar. Nazwa ta nie wzięła się znikąd; jak wiadomo, w mitologii greckiej bogowie spożywali właśnie nektar, dzięki czemu stawali się nieśmiertelni. Nektar w Haze to substancja biochemiczna, która wprowadzana jest do ciał żołnierzy korporacji Mantel. Żadnej etyki nie można się w tym doszukać, lecz taki zabieg poprawia celność i odporność na rany, czyni z człowieka maszynę przeznaczoną do wykonywania zadań bojowych w maksymalnie niesprzyjających warunkach.

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.