autor: Anna Nowopolska
Gray Matter - przed premierą - Strona 3
Szara substancja to nie tylko, jak należy mieć nadzieję, nieźle zapowiadająca się porcja rozrywki. Wplatając w dobrą zabawę nieco filozoficznych rozważań, produkt ma skłonić do przemyśleń nad zawiłościami ludzkiego umysłu i jego wpływem na świat.
Przeczytaj recenzję Gray Matter - recenzja gry
Początkowo badania naukowca, wyglądają niewinnie, a polegają na wyobrażaniu sobie przez wspomnianą wcześniej sześcioosobową grupkę różnego rodzaju ćwiczeń fizycznych. David chce dowieść, że samym tylko myśleniem można osiągnąć identyczne efekty, jak żmudną gimnastyką. Neurobiolog wierzy w potencjał szarych komórek w bezpośrednim kreowaniu rzeczywistości. Nagle coś nieoczekiwanego wydarza się w uniwersyteckim kampusie, zaś w domu Stylesa zjawia się jego nieżyjąca żona...

Sam postanawia zbadać przeszłość i – jak się okaże – liczne sekrety tajemniczej posiadłości i swego szefa, a w grze zdarzenia paranormalne zaczynają mieszać się z rzeczywistymi. Możemy nawet spodziewać się czyjegoś tragicznego zejścia, ale to ewentualnie pod sam koniec historii.

Szara substancja to nie tylko, jak należy mieć nadzieję, nieźle zapowiadająca się porcja rozrywki. Wplatając w dobrą zabawę nieco filozoficznych rozważań, produkt ma skłonić do przemyśleń nad zawiłościami ludzkiego umysłu, jego wpływem na świat zewnętrzny, nad tym co jest realne, a co nie, jak to jest naprawdę z naszym postrzeganiem rzeczywistości, jakie moce drzemią w naszych mózgach. Jane twierdzi, że ma już masę pomysłów do wykorzystania w kolejnych odsłonach, które oczywiście dojdą do skutku, jeśli Gray Matter zostanie ciepło przyjęta. Przewiduje nawet wydawanie sequeli w trybie multiplayer z okienkiem czatu do uzgadniania wspólnych posunięć bądź opcję dwu graczy przy jednym monitorze, działających równocześnie każdą z postaci. Jak widać w czasie przerwy twórczej (w temacie przygodówek, rzecz jasna) pani Jensen nieźle naładowała baterie i planuje z niemałym rozmachem. I dobrze, oby to wszystko przełożyło się na wiele godzin satysfakcjonującego zatopienia się w wirtualnym świecie jej wyobraźni.
Katarzyna „kassiopestka” Pestka
NADZIEJE:
- bardzo, ale to bardzo obiecująco zapowiadająca się fabuła;
- przemieszanie realizmu i surrealizmu raczej dobrze rokuje (oby w wyważonych proporcjach);
- szczegółowa i miła dla oka grafika;
- ciekawie zapowiadające się typy ludzkie.
OBAWY:
- hmmm... oby projekt tym razem doszedł do skutku (odpukać);
- jak gra się zrobi za bardzo ponura i udziwniona to ja się pogniewam.