autor: Anna Nowopolska
Gray Matter - przed premierą - Strona 2
Szara substancja to nie tylko, jak należy mieć nadzieję, nieźle zapowiadająca się porcja rozrywki. Wplatając w dobrą zabawę nieco filozoficznych rozważań, produkt ma skłonić do przemyśleń nad zawiłościami ludzkiego umysłu i jego wpływem na świat.
Przeczytaj recenzję Gray Matter - recenzja gry
Wyobraźnia autorki wykreowała dwie postacie, którymi będziemy sterować na zmianę (najprawdopodobniej każdy rozdział zostanie przypisany jednej z nich). Milszą część ludzkości reprezentuje niebanalna amerykańska studentka, która zrobiwszy sobie przerwę w nauce, przemierza Europę na ulubionym motocyklu (nawiasem mówiąc, to charakterystyczne dla tamtejszych nastolatek, nie wiem czemu, że wszystkie marzą o wyjeździe na Stary Kontynent...?).

Samantha Everett utrzymuje się z ulicznego grajkowania i kuglarskich popisów, do których pomysły czerpie z bardzo sprytnej książeczki z lat dziecinnych. Zawiera ona instruktaż do wielu sztuczek. Chcecie poznać jedną z nich? Oto trick „Demoniczny listonosz”. By go wykonać, należy znajomej osobie wykraść kopertę, odkleić ją tak, by nie zostawić po sobie śladów, wyjąć jej zawartość i... tu następuje szczegółowy opis, jak zrobić szacher-macher, by delikwent po przeczytaniu tejże wiadomości dowiedział się np. o swym horrendalnym długu. Oczywiście wszystko trzeba ślicznie zapakować z powrotem i podrzucić niewinnej ofierze. Jak widać Sam nie jest specjalnie grzeczną dziewczynką i o to chodzi, możemy mieć spore nadzieje, że w związku z tym wiele będzie się działo.

Zupełnie – a może nie tak całkiem zupełnie – przypadkiem dziewczyna trafia któregoś ponurego dnia do jeszcze bardziej ponurej posiadłości o obiecująco brzmiącej nazwie „Dread Hill House”. Tu mieszka, izolując się od świata ekscentryczny neurobiolog David Styles (jak się słusznie domyślacie – drugi z bohaterów), zajmujący się badaniami nad możliwościami ludzkiego mózgu. Od tragicznego wypadku samochodowego żony kilka lat temu, jakby mu się nieco pogorszyło, w sensie zdziwaczenia i poświęcenia się jedynie pracy. Nie wiedzieć jak, nasza ulubienica zostaje kimś w rodzaju asystentki, a do jej zadań bynajmniej nie należy parzenie kawy, przeglądanie korespondencji czy pilnowanie rachunków. Na dzień dobry Sam ma zwerbować sześciu ochotników uniwersytetu oksfordzkiego, którzy w charakterze królików doświadczalnych oddadzą się w ręce Stylesa. Jak sobie z tym poradzi, będziemy mieli okazję zobaczyć, ba, będziemy w tym czynnie uczestniczyć, jako że to jedno z pierwszych zadań w grze. Dość powiedzieć, że przy pewnym opornym studencie mała spryciara wykorzysta swoje umiejętności i sfałszuje list od jego matki...