autor: Krzysztof Żołyński
Kozacy: Europejskie Boje - przed premierą - Strona 2
Cossacks: European Wars to strategia czasu rzeczywistego osadzona w XVI-XVIII wiecznych realiach, która umożliwi Wam wzięcie udziału w wielkich historycznych bitwach z tego okresu.
Przeczytaj recenzję Kozacy: Europejskie Boje - recenzja gry
Jak napisałem czasy były niespokojne, a nie tylko w Rzeczpospolitej wtedy wojowano. Ha, przecież wojna była najpopularniejszym sposobem na rozwiązywanie sporów, więc Europa była świadkiem wielu bitew i kampanii. W grze zobaczymy ich 85 - bo tyle właśnie będzie scenariuszy historycznych. Wśród nich ujrzymy wojnę polsko-rosyjską, walki o niepodległość Ukrainy, podczas których wsławił się wspomniany Chmielnicki, najazdy tureckie, bitwy na terenach Holandii i Portugalii, Wojnę 7-letnią, rewolucję w Anglii, walkę o sukcesję w Hiszpanii, wreszcie starcia tak lądowe jak morskie. Od strony fabularnej zapowiada się, zatem zabawa na całego.
Gracz będzie wybierał jedno z państw. Wybór jest o tyle istotny, że wpłynie na bardzo wiele czynników gry. Każda ze stron dysponuje odmiennymi jednostkami i budowlami, a to wymusza na graczu zastosowanie różnych taktyk. Jak przystało na grę tego typu, aby móc się rozwijać trzeba wydobywać surowce. Będziemy musieli zbierać lub produkować jedzenie, gromadzić drewno, wydobywać kamienie, żelazo, węgiel i złoto. To dostęp do surowców zadecyduje o stanie ekonomicznym państwa, a ma on mieć olbrzymie znaczenie. Bez odpowiedniej liczby pieniędzy i jedzenia nie ma, co marzyć o wystawianiu dużej armii, a co za tym idzie o zdobywaniu nowych i utrzymywaniu posiadanych terytoriów. Wszystkie surowce kopalne będzie można wydobywać po zbudowaniu w „urodzajnym” miejscu odpowiedniej struktury. A przy okazji. Wszystkich budowli, zarówno kopalni, jak różnego rodzaju wytwórni i budynków administracyjnych trzeba porządnie bronić i strzec do nich dostępu. W Kozakach wprowadzono innowację, polegającą na przejmowaniu wrogich budynków. Niby nic wielkiego, ale w RTS-ach jest to wciąż rzadkość i na ogół jesteśmy zmuszeni do niszczenia wrogich, a następnie budowania swoich budynków. Tym razem po wytępieniu, bądź przegonieniu przeciwników można spokojnie zająć budynek i użytkować go jak swój.
Walka także uległa sporej modernizacji. Można powiedzieć, że będzie ona miała charakter masowy. Nie będzie praktycznie solowych pojedynków, a na polu walki będą stawać olbrzymie armie. Oddziały będzie można ustawiać w kilka popularnych formacji. Wielkie znaczenie będzie miało ukształtowanie terenu i wykorzystanie jego walorów dla dobrego ustawienia jednostek, np.: wąwóz czy wzniesienie zapewne da przewagę nad przeciwnikiem w gorszym ustawieniu, a obecność dowódcy tudzież dobosza podniesie morale żołnierzy i sprawi, że będą lepiej walczyć. Każdy z 16 walczących narodów będzie miał nieco inne wojsko, inaczej wyszkolone i o innych umiejętnościach. A teraz uwaga! Jednocześnie walczyć może około 8000 jednostek, a jedna mapa ma mieć 36x36 ekranów, więc znacznie więcej niż na przykład w Warcraft 2.
Twórcy gry w ręce gracza oddali całkiem sporą liczbę jednostek, które będzie można wykorzystać, zarówno do obrony, jak i ataku. Jest piechota, jazda, artyleria i marynarka. Dzięki dużemu rozbudowaniu marynarki i urozmaiceniu jednostek wchodzących w jej skład będzie można toczyć prawdziwe bitwy morskie, a także atakować budynki i umocnienia wroga znajdujące się na lądzie. Jeśli chodzi o resztę wojska wcale nie jest gorzej. Piechota i oddziały konne posiadają dwa typy formacji: ludzi z bronią palną i białą. Umożliwia to graczom tworzenie przeróżnych kombinacji w ustawieniu i użyciu jednostek, a także stosownie rozmaitych taktyk. Przypominam o rozmaitych formacjach, w których mogą walczyć nasi żołnierze. Zapowiedziano, że inteligencja przeciwnika będzie wysoka. Armie wroga będą atakować z rozmysłem i planem, więc na pewno nie będzie łatwo je pokonać.