autor: Marek Grochowski
Football Manager 2007 - testujemy przed premierą - Strona 2
Kolejny sezon rozpoczęty. Na naszym, wirtualnym boisku, nadal brakuje jeszcze jednego zawodnika, można by rzec: stuprocentowego faworyta do mistrzostwa. Panie i panowie, Football Manager 2007 już rozgrzewa się przy linii bocznej.
Przeczytaj recenzję Football Manager 2007 - recenzja gry
Usprawnienia, jakie witają nas niemal od razu po objęciu stanowiska trenera, to m.in. modyfikowalny Snapshot (w polskiej wersji będzie funkcjonować prawdopodobnie pod nazwą „Przegląd”), czyli ekran z informacjami na temat naszej drużyny, zawierający wyniki ostatnich spotkań, statystyki piłkarzy, wiadomości o najbliższym meczu czy też garść cyferek, przypominających nam o stanie klubowej kasy. Od teraz sami możemy dostosowywać wspomniany panel do własnych potrzeb, klikając na poszczególnych jego elementach i wybierając interesujące nas dane.

Następną rzeczą, którą poprawiono, są bez wątpienia newsy. Dla przykładu: gdy dostajemy wiadomość, dotyczącą konkretnego podmiotu (klubu, piłkarza, trenera), z boku widzimy małą metryczkę, ukazującą związane z nim fakty (wartość, liczbę wygranych spotkań, strzelonych bramek itp.). Równie przydatną rzeczą są „wywiady”, jakie nasi asystenci robią przed spotkaniami z rywalami. Na dzień przed pojedynkiem otrzymujemy komunikat, zawierający szczegółowy opis tego, jakim ustawieniem gra przeciwnik, jakie preferuje tempo, styl podań czy też który piłkarz, grający we wrogich barwach, może sprawić naszym podopiecznym najwięcej problemów. Wskazówki te mają niebagatelne znaczenie, ponieważ zaoszczędzają nam czas, który musielibyśmy poświęcić na przekopywanie się przez statystyki. Innym detalem, jaki przypadł mi do gustu, jeżeli chodzi o newsy, jest obrazek z jedenastką tygodnia, który widzimy od razu w treści otrzymanej wiadomości, bez konieczności klikania w link, jak miało to miejsce w Football Managerze 2005 czy 2006. Mała rzecz, a cieszy.

Programiści zadbali także o właściwą interakcję z mediami. Zgodnie z tradycją możemy mieszać z błotem swoich przeciwników, przekomarzać się z nielubianymi trenerami, jak również wygłaszać pochlebne opinie o własnych kopaczach. Te, jak i inne opcje zostały jednakże poszerzone i wzbogacone o nowe aspekty. Żeby nie być gołosłownym: gdy w danym spotkaniu mamy do czynienia z kontrowersyjną sytuacją (nieuznaną bramką, wątpliwym rzutem karnym), w wywiadzie dla lokalnej gazety czy ogólnokrajowej telewizji możemy dać upust swoim emocjom i dosadnie skomentować pracę sędziego, który dał się zmanipulować i nie zauważył nieprzepisowego zachowania któregoś z boiskowych cwaniaków. W tym roku panowie ze Sports Interactive poszli nawet o krok dalej – pozwolili nam na wypowiedzenie się na temat dowolnego zawodnika. Dzięki zakładce Player Interaction dane jest nam pochwalić lub zganić któregoś z własnych podopiecznych, zapytać podkomendnego o to, kogo zatrudniłby w naszym klubie (niekoniecznie w roli piłkarza, ale także jako trenera czy skauta), tudzież „podlizać się” graczowi z innego zespołu, by zdecydował się wreszcie na zmianę barw klubowych i zasilił nasz skład swoją skromną osobą. Ponadto możemy dbać o rozwój juniorów, proponując każdemu z nich wzór do naśladowania. Jeżeli młody zawodnik ma cechy charakteru zbliżone do swojego idola z dorosłej kadry, będzie trenował z jeszcze większym zapałem, by w przyszłości móc godnie zastąpić przydzielonego mu mentora. Gdy natomiast chcemy pogadać z zawodnikiem zbliżającym się do wieku emerytalnego, możemy zasugerować mu delikatnie objęcie jakiejś ciepłej posadki w sztabie szkoleniowym po tym, jak pożegna się z kibicami i ostatecznie zawiesi buty na kołku. Zgodzicie się chyba, że opcji jest wiele, lecz najważniejsze jest to, że mają one realny wpływ na relacje na linii menadżer-piłkarze.