autor: Marek Grochowski
Mass Effect - przed premierą - Strona 4
Hulająca na silniku Unreal Engine 3 produkcja ma zapewnić nam od 25 do 30 godzin wyśmienitej zabawy – o ile ograniczymy się tylko do głównego wątku fabularnego i nie zaangażujemy w zawiłości misji pobocznych.
Przeczytaj recenzję Mass Effect - recenzja gry
Jeśli jednak zdecydujemy się na cywilizowane rozmowy z napotkanymi postaciami, doświadczymy jednej z największych rewolucji w grach RPG. Mass Effect uderzy w nas dialogami prowadzonymi w czasie rzeczywistym. Brzmi enigmatycznie, ale w rzeczywistości wygląda bardzo prosto. Podczas gdy nasz rozmówca będzie produkował się na różne tematy, na ekranie ujrzymy listę kwestii, jakie nasz bohater może natychmiastowo wtrącić w rozmowę, niejako przerywając NPC-owi jego monolog. Stosując dodatkowo różny ton wypowiedzi szybciej dotrzemy do interesujących nas wiadomości i jednocześnie uczynimy dialogi bardziej płynnymi i dynamicznymi.
Może się jednak zdarzyć, że niektórzy kosmici nie będą chcieli udzielić nam pomocy. Wtedy w większości przypadków przekupimy ich, lecz jeśli wykażą się oni odpornością na propozycje korupcyjne rodem z polskiego i włoskiego futbolu, zwyczajnie przystawimy im do głowy lufę swojego pistoletu, informując dobitnie, że bardzo nam się śpieszy. Należy w tym miejscu zauważyć, że animacje związane choćby z mimiką twarzy wirtualnych postaci urzekną nas swoją szczegółowością. Panowie z BioWare pokusili się nawet o użycie terminu „cyfrowi aktorzy” i nie sposób nie przyznać im racji, oglądając udostępnione dotąd materiały z gry. Całą produkcję należy w zasadzie traktować jako interaktywny film, w którym nie zabraknie wartkiej akcji czy brutalnej walki, ale także epickich, chwytających za serce scen, z naszym udziałem oczywiście.

Hulająca na silniku Unreal Engine 3 produkcja ma zapewnić nam od 25 do 30 godzin wyśmienitej zabawy – o ile ograniczymy się tylko do głównego wątku fabularnego i nie zaangażujemy w zawiłości misji pobocznych. Zanosi się jednak na to, że Mass Effect zaoferuje nam o wiele więcej, a to za sprawą licznych dodatków, które w przyszłości ściągniemy za pośrednictwem usługi Xbox Live. Nie ma co ukrywać, że autorzy gry już dzisiaj są pewni jej sukcesu. Inaczej nie oświadczyliby, że po Mass Effect dane nam będzie ujrzeć dwie kolejne odsłony tegoż RPG. Na dziś omawiane dzieło może poszczycić się mnóstwem nagród, będących wynikiem jego doskonałej prezentacji na E3. Osobiście liczę więc na to, że gra nie zawiedzie pokładanych w niej nadziei i stanie się ważną kartą przetargową w wojnie next-genów, udowadniając, że na konsolach również można pograć w ambitne produkcje z gatunku role-playing.
Marek „Vercetti” Grochowski
NADZIEJE:
- rewolucyjne dialogi;
- swoboda rozgrywki;
- oprawa wizualna.
OBAWY:
- hm, jeśli nie mamy 360-tki, to ta gra kosztuje blisko 2 patyki.