autor: Maciej Jałowiec
Battlefield 2142 - przed premierą - Strona 4
Szykuje się kolejny Battlefield do kolekcji. Co pozostanie niezmienione? Co zostanie dodane? Co zostanie zmodyfikowane i – nade wszystko – czy powtórzą się błędy z poprzedniej części?
Przeczytaj recenzję Battlefield 2142 - recenzja gry
Na polu bitwy dalej będzie istniał podział na „lepszych” i „gorszych”. Uświadczymy więc klasyczne role komendanta, dowódców drużyn i ich członków. Ponieważ kompetencje żołnierzy na wyższych szczeblach uległy powiększeniu, gracze prawdopodobnie będą częściej stawać na czele kolejnych drużyn i brać udział w wyborach na komendanta. Uzbrojony ‘spodek’, który opisywałem wcześniej, jest sterowany właśnie przez dowódcę drużyny. Pilotem transportera Tytan jest nie kto inny jak komendant zespołu. Ponadto, biorąc pod uwagę fakt, iż – tak jak poprzednio – na jednym serwerze będzie mogło grać maksymalnie 64 graczy, należy się spodziewać powiększenia maksymalnej liczby drużyn w zespole.
Twórcy obiecali, że gra będzie hulać na poprawionym silniku z Battlefielda 2. Usprawnienia tyczą się głównie grafiki, a więc renderingu, animacji i shaderów. Dodatkowo, przy całym swoim wizualnym bogactwie, mapy i wszelkie obiekty znajdujące się na nich mają wczytywać się szybciej niż w BF2. Trochę trudno w to uwierzyć, ale nawet jeżeli to stwierdzenie okaże się prawdą, to i tak trzeba będzie zbierać pieniądze na nowy sprzęt – taki, który zdoła udźwignąć Battlefielda 2142.
Podobnie ma być z oprawą dźwiękową. Dźwiękowcy już kilka razy pokazali klasę przy okazji poprzednich części serii, teraz więc nie będzie inaczej. Programiści zdradzili graczom, że trwa odsłuchiwanie i rozważanie, które dźwięki najlepiej pasują do takich sytuacji jak, na przykład, wybuch granatu EMP lub chód dwunożnych maszyn bojowych. Teraz ich zadanie jest dużo trudniejsze, gdyż nie mogą zaczerpnąć odgłosów z rzeczywistości – zdani są na samych siebie.
To, co było nie do wytrzymania w Battlefieldzie 2, może dosięgnąć i 2142 – masa błędów wynikających z niedbalstwa. Szczerze mówiąc, gdyby twórcy powiedzieli, że wzięli sobie do serca opinie graczy i postanowią wyeliminować niedociągnięcia w kolejnej części serii, nie uwierzyłbym im. Prawdopodobnie znowu czekają nas problemy z niepoprawnym wyświetlaniem ksywek graczy i flag na posterunkach, nieodtwarzanie animacji i dźwięków czy też fatalna wyszukiwarka serwerów. Może zaczniemy obstawiać, ile dni po premierze zostanie wypuszczony pierwszy patch?
Dodam jeszcze, że – tak jak i w poprzednich częściach – będziemy mieli możliwość gry z botami. Ich AI ma być poprawione, dzięki czemu walka z żywymi graczami przeciwko komputerowym przeciwnikom w trybie co-op będzie trudniejsza i jeszcze ciekawsza niż do tej pory.
... przewidywany termin starcia?
Premierę gry ustalono na jesień tego roku. Prawdopodobnie będzie ona jednak przełożona, dokładnie tak, jak to było w przypadku Battlefielda 2. Dodać jednak należy, że twórcy obiecali wypuścić wersję demonstracyjną tuż przed wprowadzeniem do sprzedaży pełnego produktu. Oczywiście, wszystko ma być poprzedzone betatestami, w których udział weźmie udział aż dziesięć tysięcy graczy. Pozostaje nam jeszcze zdecydować, w jaki sposób kupimy grę? Czy klasycznie wybierzemy się po nią do marketu czy też może ściągniemy ją poprzez EA Downloader, tak jak to było w przypadku Booster Pack’ów do BF2?
Maciej „Sandro” Jałowiec
NADZIEJE:
- zupełnie nowe elementy ekwipunku i pojazdy;
- Titan Mode;
- śliczna oprawa audiowizualna.
OBAWY:
- mało zróżnicowany teren walk;
- wysokie wymagania sprzętowe;
- powtórzenie błędów z Battlefield 2.