autor: Emil Ronda
God of War II - przed premierą - Strona 2
Po takim sukcesie, jaki osiągnął w 2005 roku God of War, trzeba było spodziewać się sequela. Dlatego Kratos powraca, tym razem jako nowy Bóg Wojny, ten, który pokonał samego Aresa.
Przeczytaj recenzję God of War II - recenzja gry
Rdzeń zabawy pozostaje bez zmian – zapewne znowu będziemy mogli zasmakować świetnie wyważonego połączenia eksploracji, zagadek i emocjonujących pojedynków z mitycznymi stworami. Ten ostatni element wzbudzał szczególny zachwyt graczy, więc skupiono się na podaniu go w jeszcze bardziej dopracowanej formie.
Kratos nadal najbardziej ufa swoim Ostrzom Chaosu, czyli dzierżonym w obu dłoniach potężnym dwóm maczetom mogącym zadawać obrażenia także na dystans (ostrza są na łańcuchach). Grę zaczniecie z doskonale znanym zestawem ciosów i combosów (jeśli graliście w „jedynkę”), jednak z czasem z nielichą przyjemnością poznacie zupełnie nowe możliwości (np. wywijanie ostrzami nad głową niczym Indiana Jones swoim pejczem).
Bóg Wojny i jego żniwa
Zanim wymienię kilka innych premierowych motywów dotyczących walki, muszę Wam powiedzieć, że to, co wyczynia Kratos, tym razem emanuje jeszcze większą brutalnością i mocą. Zresztą zobaczcie filmiki, a od razu zrozumiecie, co mam na myśli! Wykończenia przeciwników są brutalne jak nigdy wcześniej, a zwykłe ciosy w niejednej grze mianowano by super-mocnymi specjałami. Ale God of War to klasa sama dla siebie, dlatego co walkę będziecie się zachwycać śmiertelnym tańcem Kratosa i jego ostrzy.

W grze pojawią się nowe bronie, a dostępne na E3 demo pozwalało poznać jedną z nich – magiczny łuk szyjący naładowanymi boską mocą strzałami. Pozwala on na zupełnie nowe układy w walce – np. wybijacie ostrzami wroga w powietrze, wyskakujecie za nim do góry, tniecie go, a wciąż będąc w powietrzu wyciągacie łuk, dziurawiąc go jak ser szwajcarski, po czym opadacie na ziemię zadając ostateczną serię ciosów. Po takim combo mało która mityczna istota wyjdzie z tego cało, a dzięki wspaniałym efektom specjalnym i ogromnej dynamice takie zagranie wygląda naprawdę efektownie. Co ważne – można będzie się poruszać jednocześnie strzelając z łuku.
Przemieszczanie się bohatera będzie tym razem możliwe, także gdy będziemy robić użytek z potężnej magii Kratosa. Ta oparta jest teraz na elementach natury, takich jak wiatr, czy lód umożliwiając graczowi masę nowych ataków, które w God of War nie tylko są bardziej brutalne – o czym już wspomniałem – ale też dłuższe (łączenie ich na niezliczone sposoby). Na pewno możecie się spodziewać większej liczby walk z potężnymi przeciwnikami, bossami i sub-bossami w porównaniu do pierwszej części. Olbrzymie wrażenie na E3 zrobił poziom, w którym walczyło się na grzbietach sunących w przestworzach gryfów. Na końcu Kratos po prostu złapał za skrzydło tego na którym stał i... odciął mu je w fontannie krwi, powodując niebezpieczne pikowanie mitycznego zwierzęcia razem z naszym herosem. Obraz ciemniał i nie wiadomo, co stało się dalej, ale scena ta robiła ogromne wrażenie.