Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 maja 2006, 11:21

autor: Daniel Kazek

Sensible Soccer 2006 - zapowiedź

Niedługo na rynku pojawi się nowa odsłona hitu sprzed lat - Sensible Soccer. Czy jego odmienne podejście do tematyki piłki nożnej wystarczy, by przejąć portfele fanów FIFY i PES?

Przeczytaj recenzję Sensible Soccer 2006 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Jak wielkim fanem piłki nożnej jestem, wiem tylko ja. Nie popuściłem żadnej kopanej, która rezydowała na moich kasetach/dyskietkach/kompaktach nie przetestowawszy choć przez chwilę możliwości wcielenia się w bożyszcza stadionowych tłumów. Zabrzmi to może groteskowo, ale co niektórzy muszą wiedzieć, że futbolowe tasiemce produkowane w laboratoriach Electronic Arts czy Konami nie od zawsze trzęsły rynkiem. Wracając myślami mniej więcej do połowy lat dziewięćdziesiątych i wertując dalsze karty historii, światowy jarmark oferował przeogromną liczbę tytułów, z których największą popularnością cieszyła się seria Sensible Soccer.

Jakaż więc to była radość, kiedy pod koniec ubiegłego roku koncern Codemasters wystosował oświadczenie prasowe, w treści informujące o rozpoczętych pracach nad nową wersją klasycznej marki. Czy gra jednak będzie miała szansę przełamać hegemonię FIFY i Pro Evolution Soccer? Trudno powiedzieć. Faktem jednak jest, że firma dysponuje niezłym asem w rękawie. Tym złotym środkiem na wciśnięcie się między wielką dwójkę, a przynajmniej na przyzwoitą sprzedaż ma być oczywiście podpięcie się pod wspomnienia starych wyjadaczy i już bardziej optymistyczne kompletnie nowe spojrzenie na boiskowe zmagania, łamiące obowiązujące konwenanse. To, czy „mistrzowie kodu” odpowiednio je wykorzystają przekonamy się wkrótce, kiedy w naszych sklepach zadebiutuje odświeżony Sensible Soccer, dla ogólnej wygody opatrzony cyferką 2006.

Gdzieś już to widzieliśmy, prawda?

Zanim jednak przyjrzymy się grze z bliska, wypadałoby co nieco powiedzieć na temat jej bogatej przeszłości. Mamy tu do czynienia praktycznie z religią i pewnym nietaktem byłoby nie wskazanie tego, co tak naprawdę moim zdaniem zadecydowało o sukcesie starszych braci zapowiedzianego tytułu.

Cykl narodził się w 1992 roku i niemal z miejsca zafascynował miłośników wirtualnej piłki nożnej. Powód, dla którego gracze decydowali się projekt studia Sensible Software, jest oczywisty. Można chyba śmiało powiedzieć, że wcześniej kolejni producenci próbowali stworzyć dzieła idealnie odwzorowujące realia rzeczywistych meczów piłkarskich, z tym że na dłuższą metę było to nieosiągalne. Przede wszystkim nie pozwalały na to możliwości techniczne ówczesnych platform sprzętowych. Składano więc nam głównie na ręce koślawe imitacje futbolu, w których użytkownik po kilku minutach opanowywał nużący schemat prowadzący do strzelenia gola. Odpychająco działały także opracowywane systemy sztucznej inteligencji, czy też taktycznego podejścia do toczonej rywalizacji, nie mające nic wspólnego z tym, co można było zaobserwować leżąc bykiem przed telewizorem. Panowie z SS poszli po rozum do głowy i zaserwowali graczom program, który z założenia nie miał mieć nic wspólnego z symulacją. Postawiono na zabawę w czystej postaci.

Nieprzerwanie przez te kilka lat świetności Sensible Soccer czarował dynamiką i prostotą wykonania. Akcję oglądaliśmy z wysokiego pułapu mając jak na dłoni przynajmniej jedną trzecią pola gry. Piłkarzy wykonano raptem z kilku pikseli ale przecież nie to było najważniejsze. Spragnieni wirtualnych meczów grali, bo musieli. Nie można było się oderwać od instynktownych podań, lotów koszących przy próbie wykonania główki, nienaturalnie skaczących bramkarzy, czy też przeróżnych metod na podwyższenie rezultatu od lecących z prędkością błyskawicy strzałów do tzw. rogali, mających sens nawet z połowy boiska. Do tego dochodziła niewyobrażalna wręcz liczba drużyn, nad którymi można było objąć kontrolę (m.in. liga polska), turniejów oraz zaimplementowany w późniejszym czasie prosty tryb menedżerski. Na przekór pewnie zamierzeniom, programiści nie stworzyli karykatury futbolu. Użytkownicy dostali wreszcie to, o czym marzyli, czyli symulator, choć w nieco innym tego słowa znaczeniu. Dzięki znakomitemu połączeniu wszystkich tych składników i okraszeniu ich w wszechobecny humor, zagwarantowano nam wreszcie prawdziwe emocje, mecze na szybkim, brazylijskim poziomie, grad pięknych bramek, rozczarowania i zarazem chwile triumfu.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.