autor: Maciej Myrcha
Dark Messiah of Might and Magic - przed premierą - Strona 3
W Dark Messiah wcielisz się w postać Saretha, ucznia potężnego czarodzieja. Przez wiele lat byłeś trenowany w sztukach walki oraz magii, a teraz przyszła pora, aby odwdzięczyć się swemu nauczycielowi.
Przeczytaj recenzję Dark Messiah of Might and Magic - recenzja gry
Nie mniej przyjemności od zwabiania wrogów w pułapki czy też odsyłania ich w Krainę Wiecznych Łowów za pomocą skomplikowanych zaklęć, sprawić ma walka wręcz, w której Arkane i Ubisoft upatrują wabik na graczy. Dark Messiah wykorzystuje perspektywę znaną z setek innych FPS-ów, w których widzimy ręce czy też broń naszego bohatera. Tutaj jednak, będzie można zobaczyć nieco więcej – przykładowo po wrażeniu w serce wroga naszego miecza, będzie można zaprzeć się o niego nogą i wyciągnąć miecz – podobnie jak w scenach z filmów walki. Nogę naszego bohatera zobaczymy też w momencie kopnięcia przeciwnika, co zbyt wielkiej szkody mu nie wyrządza, ale daje nam czas potrzebny na wycofanie się na z góry upatrzone pozycje. Ponad 40 różnych rodzajów broni (i dziesiątki czarów) oferować ma duże zróżnicowanie podczas walk – możemy przykładowo sparować uderzenie przeciwnika mieczem i jednocześnie trzymanym w drugiej ręce sztyletem zrobić mu sporej wielkości otwór w tchawicy.
Twórcy obiecują także ciosy o różnej sile (zależne od ruchów kontrolera) oraz możliwość wyboru miejsca, w które trafi uderzenie – co z tych obietnic znajdzie pokrycie w rzeczywistości, zobaczymy dopiero po premierze gry. W Dark Messiah of Might and Magic będziemy mogli pobawić się sami, mając do dyspozycji i eksploracji 12 ogromnych poziomów, bądź też wziąć udział w rozgrywkach wieloosobowych. Na razie nie ma zbyt wiele wiadomości na temat trybów multiplayer, wiadomo jednak, iż zmierzyć się w nich będzie mogło do 32 graczy. Jeden z trybów oferować ma walko drużynowe ludzie kontra nieumarli.

Czas na podsumowanie faktów i oczekiwań. Mam dziwne wrażenie, że firma UbiSoft pragnie na falach popularności nazwy Might and Magic zarobić nieco zielonych. Dark Messiah ma chyba na siłę doczepiony drugi człon nazwy, ponieważ z dziełami 3DO gra ta ma niewiele wspólnego. Tak, tak, rzecz dzieje się w uniwersum Might and Magic, ale czy to wystarczy, aby reklamować tę pozycję jako produkt nawiązujący do klasyki? Z drugiej strony Mroczny Mesjasz ma szansę stać się znakomitą grą akcji - świetna grafika oraz fizyka, zapewniane przez silnik Source, to dobre rokowanie na przyszłość. Równie ważna, jeśli nie ważniejsza, jest grywalność, a uzyskanie jej wydaje się zmierzać w dobrym kierunku. Obawiam się tylko, iż Dark Messiah będzie miał do zaoferowania zbyt mało elementów wyróżniających go spośród innych gier tego gatunku, a Might and Magic w nazwie nie zapewni takiego sukcesu, jakiego spodziewają się twórcy. Osobiście czekam na ‘prawdziwego’ następcę RPG-owych perełek 3DO.
Maciej „Elrond” Myrcha