Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 maja 2007, 11:57

autor: Jacek Hałas

Hired Guns: The Jagged Edge - zapowiedź - Strona 3

JAZZ: Hired Guns raczej nie zrewolucjonizuje gatunku taktycznych strategii turowych, lecz ma spore szanse na to, żeby zbliżyć się do czołówki.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Każda z postaci będzie oczywiście posiadała skromny inwentarz. Warto jednocześnie dodać, iż najemnicy będą mogli wykonywać wiele dodatkowych czynności – przyjmować różnorakie pozy (kłaść się na ziemi, kucać), korzystać z drabin, czy też przeskakiwać przez niewielkie murki. Wszystkie te czynności będą wymagały poświęcenia określonej liczby punktów akcji, a to dlatego, iż kolejne starcia rozgrywane będą w klasycznym systemie turowym. Powinno to szczególnie ucieszyć te osoby, którym nie podobał się pomysł rozgrywania działań w czasie rzeczywistym, czy nawet z użyciem tzw. aktywnej pauzy. Po wyczerpaniu wszystkich punktów akcji będziemy musieli zakończyć turę i odczekać na ruch przeciwnika. Do dyspozycji sterowanych przez nas postaci oddany zostanie wyjątkowo bogaty arsenał, składający się z około 100-150 typów broni. Poszczególne giwery zostaną opisane dodatkowymi współczynnikami, charakteryzującymi ich zasięg, siłę ognia, celność czy wagę. Co ciekawe, wiele giwer będzie można upgrade’ować, aczkolwiek taka operacja będzie wymagała poświęcenia określonej ilości funduszy. Planuje się natomiast całkowicie zrezygnować ze środków transportu, o których sporo mówiło się przy okazji procesu tworzenia JA3D. W moim przekonaniu jest to jednak dobry pomysł. Nigdy nie mogłem przekonać się do pojazdów w strategiach z systemem turowym (nawet częściowym czy opcjonalnym).

Kamerę będziemy oczywiście mogli dowolnie obracać, czy też oddalać sobie widok na pole bitwy.

JAZZ w początkowych miesiącach produkcji (jeszcze jako Jagged Alliance 3D) nie prezentował się zbyt okazale. Producent jednak najwyraźniej przyłożył się do roboty, gdyż na chwilę obecną gra zdaje się już dorównywać konkurencji, ze szczególnym uwzględnieniem Silent Storma. W niektórych kwestiach Hired Guns wypada może nawet ciut lepiej. Silent Storm przywołany został nieprzypadkowo, gdyż w JAZZ zastosowany zostanie bardzo zbliżony moduł odpowiedzialny za symulację zniszczeń otoczenia. Oznacza to oczywiście, iż większość widocznych obiektów w mniejszym bądź większym stopniu będzie można zrównać z ziemią. Ponadto tyczy się to nie tylko zabudowań, ale i drzew czy innych przeszkód terenowych (jak chociażby mostów czy płotków). Na wysokim poziomie ma także stać silnik odpowiedzialny za symulację fizyki świata gry. Możemy więc między innymi liczyć na bardziej dopracowane odwzorowanie działania poszczególnych broni. Przewiduje się, iż działania prowadzone będą na czterech podstawowych typach map – w górach, na równinach, plażach oraz terenach zurbanizowanych. Same mapy najprawdopodobniej będą odgórnie przygotowane. Można więc raczej zapomnieć o losowym generatorze plansz, ale niektórym graczom takie posunięcie może się spodobać, gdyż same mapy mogą być przez to bardziej dopracowane.

To dobrze, że wydawca po rozwiązaniu współpracy z koncernem Strategy First nie poddał się, tylko zdecydował, żeby kontynuować prace nad projektem. JAZZ: Hired Guns raczej nie zrewolucjonizuje gatunku taktycznych strategii turowych, lecz ma spore szanse na to, żeby zbliżyć się do czołówki. Gra powinna szczególnie zainteresować tych graczy, którym w Silent Stormie czy innych pokrewnych produkcjach brakowało silniej zaznaczonego wątku ekonomicznego czy nieco większego poziomu skomplikowania rozgrywki. Premiera finalnej wersji gry planowana jest na maj/czerwiec bieżącego rynku. Mowa tu jednak o rynkach Europy wschodniej. Na chwilę obecną nie ma niestety planów wydania tej gry w Polsce. Oby się to jak najszybciej zmieniło, gdyż JAZZ raczej nie powinien zawieść pokładanych w nim nadziei.

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • gra szykuje się na klasyczną, ale i bardzo przemyślaną oraz rozbudowaną strategię taktyczną; w oczekiwaniu na Jagged Alliance 3 warto więc będzie rzucić na nią okiem.

OBAWY:

  • oby tylko rosyjski wydawca nie dążył do jak najszybszego wydania tej gry, projekt ten (jeszcze jako Jagged Alliance 3D) miał bowiem ujrzeć światło dzienne w ubiegłym roku...

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?