Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 maja 2007, 11:57

autor: Jacek Hałas

Hired Guns: The Jagged Edge - zapowiedź - Strona 2

JAZZ: Hired Guns raczej nie zrewolucjonizuje gatunku taktycznych strategii turowych, lecz ma spore szanse na to, żeby zbliżyć się do czołówki.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Akcja JAZZ: Hired Guns, podobnie jak miało to mieć miejsce w przypadku JA3D, będzie rozgrywała się na kontynencie afrykańskim. Będziemy najprawdopodobniej mieli do czynienia z niewielkim państewkiem, które z racji posiadania surowców niezbędnych do budowy broni atomowej zostanie przejęte przez większego agresora. Zadaniem gracza będzie stopniowe oswobadzanie kolejnych prowincji, wykonując w głównej mierze zadania pozwalające osłabić pozycję agresora w regionie. Producent dodaje ponadto, iż w grze nie pojawią się prawdziwe nazwy państw czy postaci. Sporych zmian można się spodziewać w kwestii formy prezentacji postępów w zabawie. Jeszcze za czasów JA3D sporo mówiło się o możliwości zastosowania zupełnie nowego systemu, czyli pojedynczych misji, w których mielibyśmy brać udział. Większość z tych zadań miała być ponadto obowiązkowa. Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobny wydaje się być jednak wariant zakładający przygotowanie jednej, dużej i tętniącej życiem mapy...

... na dodatek mapy, po której będzie się można swobodnie przemieszczać. Wyłącznie od decyzji gracza zależało będzie, który ze znajdujących się w okolicy sektorów zdecyduje się on oswobodzić. Nieliniowość ma być zresztą sporym atutem JAZZ. Przewiduje się także, iż przygotowanych zostanie kilka różnych zakończeń, zależnych oczywiście od naszych poczynań. Kolejne sektory będzie naturalnie można zdobywać w klasyczny sposób, czyli wykonując ściśle określone misje. Na uwagę zasługują jednak bardziej rozbudowane opcje, które z sektorami mapy mają być właśnie powiązane. Przykładowo, niektóre fragmenty mapy będzie można przejąć w pokojowy sposób, stosując się do działań dyplomatycznych. Ponadto przejmowane sektory będzie można upgrade’ować. Mowa jest tu zarówno o rozwoju militarnym, jak i ekonomicznym. Gracz będzie ponadto musiał wziąć pod uwagę obecność na mapie różnorakich frakcji. W zależności od naszych poczynań, zmieniało będzie się ich nastawienie. Oby tylko wynikły z tego jakieś ciekawsze powiązania, które faktycznie miałyby duży wpływ na wygląd gry.

Drużyna ma się maksymalnie składać z sześciu osób.

Podobnie jak w grach z serii Jagged Alliance, rozpoczynając zabawę pokierujemy wyłącznie jedną postacią. W miarę przechodzenia kolejnych misji i wykonywania powierzonych nam zadań, otrzymamy fundusze, które będziemy mogli przeznaczyć na wynajęcie jednego z około trzydziestu dostępnych najemników. Za pieniądze zakupimy również wybrane przez siebie giwery, amunicję, czy też dodatkowe wyposażenie. Na tym konkretnym polu praktycznie nic się nie zmieni. W dalszym ciągu będziemy musieli utrzymać odpowiedni kompromis pomiędzy określoną liczbą podkomendnych w drużynie, a zgromadzonymi w danym momencie funduszami. Przewiduje się, iż sterowana przez nas drużyna będzie mogła składać się z maksymalnie sześciu osób, choć oczywiście do prostszych zadań będzie można zabrać mniejszą liczbę najemników. Dowodzone przez nas postaci w miarę rozwoju zabawy będą oczywiście zdobywały punkty doświadczenia, dzięki czemu podwyższane będę ich współczynniki (siła, zręczność, zwinność itd.) czy też zostaną one obdarzone nowymi umiejętnościami.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.