autor: Michał Basta
Rise & Fall: Civilizations at War - zapowiedź - Strona 2
Czy macie ochotę po raz kolejny wcielić się w antycznego herosa i podbić cały starożytny świat? Rise & Fall: Civilizations at War umożliwi to Wam.
Przeczytaj recenzję Rise & Fall: Civilizations at War - recenzja gry
Na szczęście zostaną również przygotowane pojedyncze scenariusze, w których będzie można pokierować każdą z czterech nacji w walkach przeciwko komputerowi oraz żywemu graczowi. Twórcy już prowadzą prace nad odpowiednim zbalansowaniem walczących sił, co w wypadku zupełnie odmiennych wojsk jest zadaniem trudnym, ale miejmy nadzieję, że mała liczba cywilizacji pozwoli w pełni dopracować każdą z nich.
Po ogromnym sukcesie Shoguna mało kto tworzy dziś strategie, gdzie podstawą są pojedynczy żołnierze. Od tamtej pory na polach bitew królują przeogromne armie, złożone z setek, a niekiedy tysięcy jednostek i nie inaczej stanie się tym razem. Wystarczy jeden rzut oka na dostępne screeny lub trailery, żeby zauważyć przeogromne oddziały, prowadzące widowiskowe boje, których nie powstydziłyby się najnowsze hollywoodzkie filmy. Aby zarządzanie całą tą machiną nie było mordęgą, zostanie wprowadzony specjalny system tworzenia formacji, które znacznie ułatwią dowodzenie wojskami. Nie zapomniano również o szykach, które bardziej doświadczeni stratedzy zapewne wykorzystają do osiągnięcia swoich zacnych planów.
Wojska biorące udział w walce zostaną podzielone na trzy główne typy – walczące w zwarciu i na dystans (piechota, kawaleria, łucznicy), specjalne (słonie oraz potężne machiny oblężnicze), a także morskie (okręty wojenne). Szczególnie ciekawie zapowiadają się dwa ostatnie rodzaje. Jak przyznają sami twórcy, w grze ogromne znaczenie mają mieć ufortyfikowane miasta, a co za tym idzie musi powstać duża różnorodność machin oblężniczych, pozwalających na ich zdobycie. Jeżdżące wieże, drabiny, katapulty i tarany to jednak tylko element systemu, jaki przygotowują panowie ze Stainless Steel.
Otóż chcą oni dopracować nie tylko efektywność, ale również efektowność poprzez dodanie takich smaczków graficznych, jak ludzie spadający z wysokich murów oraz zmiażdżone ciała, wzlatujące po trafieniu pociskiem z ciężkiej broni miotającej. Osobnym i nowatorskim aspektem będzie walka na morzach, która zostanie podzielona na cztery główne elementy. Pierwszy z nich to taranowanie, dzięki któremu otrzymamy możliwość wpłynięcia na pełnym gazie we wrogą flotę i rozbicie jej w pył. Dla ludzi nie tolerujących tak drastycznych metod zostanie przygotowany abordaż, czyli przejęcie okrętu przeciwnika za pomocą ludzi. Wydaje się, że ten element stanie się szczególnie widowiskowy i atrakcyjny dla graczy. Oprócz tego flotę wykorzystamy jako środek transportowy dla naszych żołnierzy tudzież morskiej balisty, mogącej ostrzeliwać wrogie miasta z wody. Takie nieoczekiwane wsparcie podczas prowadzenia lądowego szturmu niejednokrotnie może przeważyć szalę zwycięstwa na naszą stronę.