Monster Madness: Battle For Suburbia - zapowiedź - Strona 3
Na imprezie nastolatków zjawiają się nieproszeni goście, w postaci zombiaków, ognistych impów, wampirów i innych tego typu stworów. Młodzi postanawiają stawić im czoła, wykorzystując w tym celu zdobyte w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach giwery.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
W grze nie zabraknie oczywiście trybu multiplayer, obsługującego maksymalnie czterech zawodników. Teoretycznie mogłoby się wydawać, iż jest to niewiele. Monster Madness będzie to jednak potrafił odpowiednio wynagrodzić, między innymi ciekawie zapowiadającym się trybem kooperacji, w którym pokonamy wszystkie plansze znane z kampanii singleplayer. Każdy z graczy będzie oczywiście sterował wybraną przez siebie postacią i dbał o jej stały rozwój. Konsolowa wersja Monster Madness będzie ponadto umożliwiała jednoczesną zabawę na wspólnym ekranie, w przypadku omawianej PeCetowej edycji jest to raczej niemożliwe.
W grze nie zabraknie oczywiście klasycznych trybów sieciowych, pokroju kultowego Deathmatch’a, w którym poszczególni zawodnicy zwrócą się przeciw sobie. Autorzy planują także tryb Survivor, w którym zajmiemy się urządzeniem małego polowanka na jednego z aktywnych graczy. Sądząc po opublikowanych już materiałach można raczej spokojnie założyć, iż multiplayer będzie miał typowy dla gier akcji dynamiczny przebieg. W przypadku omawianej PeCetowej wersji dużo będzie jednak zależało od wspomnianego już sterowania, a konkretnie od tego, czy zostanie ono dopracowane, tak aby móc zadowolić współczesnych PeCetowców.
Oprawa wizualna w przypadku zapowiadanej gry zdecydowanie ma odgrywać najistotniejszą rolę. Można wręcz odnieść wrażenie, iż cała reszta stanowi jedynie zgrabne tło dla ukazania wyjątkowo efektownych scen walki. Za produkcję Monster Madness odpowiedzialna jest firma Artificial Studios, która opracowała wyjątkowo nowoczesny silnik graficzny Reality Engine, będący obecnie własnością Epic Games. Monster Madness będzie też jedną z pierwszych gier w pełni obsługujących jednostki PPU. W przypadku wersji przeznaczonej na komputery osobiste chodzi oczywiście o chip PhysX od firmy AGEIA, o którym ostatnio było głośno w PeCetowym światku. Konsolowcy są w tym przypadku w znacznie lepszej sytuacji. Xbox 360, z myślą o którym powstaje Monster Madness, posiada bowiem wbudowany PPU. Na opublikowanych już materiałach gra wygląda doprawdy olśniewająco, tym bardziej iż oprócz zaawansowanej fizyki świata może się ona poszczycić szeregiem innych ciekawych efektów, w tym realistycznym oświetleniem typu HDR (High Dynamic Range).

Warto jeszcze wspomnieć o wyjątkowo interaktywnym otoczeniu, które w dynamiczny sposób będzie reagowało na nasze poczynania. W szczególności będzie to widać w trakcie walk rozgrywanych w niewielkich, zamkniętych pomieszczeniach. Zdemolowanie sofy, krzesła, czy sprzętu kuchennego nie będzie stanowiło żadnego problemu. Co więcej, niektóre z tych obiektów będzie można podnieść i użyć w kolejnych walkach. Jak można się domyślać, gra będzie miała zapewne bardzo wysokie wymagania sprzętowe, aczkolwiek zastosowanie widoku z lotu ptaka pozwoli je najprawdopodobniej ograniczyć do rozsądnego poziomu.
Monster Madness w moim osobistym przekonaniu nie zdobędzie zbyt szerokiego uznania wśród graczy. Tytuł ten z całą pewnością zainteresuje posiadaczy odpowiednio wydajnych komputerów, stawiających na pierwszym miejscu efektowną i wypełnioną najświeższymi technologiami oprawę wizualną. Osoby spragnione czegoś więcej poza bezmyślną jatką będą zapewne nieco zawiedzione, szczególnie w sytuacji, gdy przewiduje się, iż kampania singleplayer powinna wystarczyć na zaledwie 10-15 godzin zabawy. Z ostateczną oceną należy się jednak wstrzymać, tym bardziej iż do premiery finalnej wersji gry pozostało już niewiele czasu.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- przepiękna grafika wielu osobom z całą pewnością przypadnie do gustu, nawet pomimo zastosowania widoku z lotu ptaka.
OBAWY:
- efektowna oprawa audiowizualna tak na dobrą sprawę może się okazać jedynym mocnym punktem tej gry...