Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 stycznia 2006, 11:24

autor: Wojciech Gatys

Rise of Nations: Rise of Legends - zapowiedź - Strona 2

Aio rządzone jest przez Alimów, czarodziejów, którzy od wieków pilnują ładu i porządku. Tymczasem ich mniej wpływowi pobratymcy Vinci wpadają na pomysł. Co by się stało, gdyby zastosować przekładnię? Dźwignię i wahadło? Zagotować wodę i wytworzyć parę?

Vinci z kolei lubują się w skomplikowanych mechanizmach, ciekawych rozwiązaniach i stylu prosto z epoki Renesansu. Nie znaczy to, że w ich budynkach brakuje fantazji – napędzane parą maszyny, rury tłoczące rozgrzane powietrzne i zmyślne konstrukcje hydrauliczne to prawdziwy raj dla mechaników. Twórcy gry przyznają, że niektóre projekty pochodzą prosto z notatników Leonardo i trzeba powiedzieć, że wszystko prezentuje się nadzwyczaj efektownie. A przetykane jest budynkami wyjętymi prosto z piętnastowiecznych Włoch. Nawet ogólna atmosfera świata Vinci oparta jest o malowidła renesansowych mistrzów – tutaj nie ma miejsca na przypadek, a całość chwilami po prostu zapiera dech w piersiach.

Również jednostki obu stron są bardzo zróżnicowane i oczywiście pasują do swoich stwórców. Alimowie korzystają z czterech żywiołów napędzających świat. Ogień i powietrze są jak najbardziej na miejscu, ale zamiast wody i ziemi mamy... piasek i szkło. Ogromne skorpiony i wzniesione z piaskowca golemy, dżinnowie występujący w roli artylerii dalekiego zasięgu i ogromne burze pustynne, gotowe na zawołanie – z Alimami nie ma co zaczynać. Najbardziej efektowne są jednak wspomniane szklane smoki, które niektórym przypomną niechlubne czasy szkła powiększającego i mrówek. Tak jest, szklany smok potrafi jednym ruchem wznieść do góry skrzydło i skierować zabójcze promienie słoneczne prosto na gromadę żołnierzy przeciwników. Już za chwilę pozostaną z nich tylko spalone szczątki.

Vinci posługują się oczywiście jednostkami mechanicznymi. Prócz dobrze wyposażonej piechoty mają do dyspozycji prototypowe czołgi i artylerię, a także nakręcanych piechurów, którzy nieźle dają sobie radę w boju. Wielkie na kilkanaście pięter, mechaniczne pająki sieją spustoszenie wśród wrogów, a wyposażony w świeżo wynaleziony karabin maszynowy Lewiatan budzi przestrach nawet pośród najodważniejszych z Alimów. W przypływie szalonego natchnienia, projektanci z Big Huge Games postanowili wprowadzić element dość humorystyczny – ponieważ większość konstrukcji Vinci to prototypy, zdarza się, że pęknięta sprężyna czy poluzowana nakrętka zdecydują o nagłej awarii na placu boju.

I choć tak naprawdę zasady gry w Rise of Legends nie odbiegają zanadto od schematu zwykłego RTS-a, nie da się już teraz nie pogratulować Reynoldsowi ambicji i pomysłu. Każdy element świata gry jest tak wspaniale dopracowany i tak przemyślany, a jednocześnie tak fantazyjny, że każdy, kto widział RoL w działaniu, nie będzie wprost mógł oderwać wzroku od monitora. Jeśli chodzi o polerkę, Big Huge Games już teraz odwalili kawał dobrej roboty, a przecież do wydania gry pozostał prawie rok. Trzymamy kciuki za Alimów i Vinci, pamiętając, że to przecież dopiero początek przygody – kolejne nacje mają zostać ujawnione wkrótce i jeśli będą choć w połowie tak ciekawe, jak te ujawnione dotychczas – będzie na co popatrzeć. I w co pograć, bo skoro taki wyjadacz, jak Brian Reynolds bierze się za strategię, to wynik musi być co najmniej zadowalający. Dodajmy do tego nieograniczoną wyobraźnię projektantów z BHG i... co można powiedzieć? Gwarantowany hit? Powiedzmy to więc. Gwarantowany hit.

Wojciech „Malacar” Gatys

NADZIEJE:

  • niepowtarzalna wyobraźnia projektantów;
  • nigdy wcześniej nie widziane jednostki i budowle;
  • świetny silnik graficzny;
  • doświadczenie Briana Reynoldsa.

OBAWY:

  • za mało nowych elementów w gatunku RTS?
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.