autor: Daniel Sodkiewicz
Star Wars: Empire At War - zapowiedź - Strona 2
„Każda planeta czy księżyc będzie różnić się mieszkańcami, florą i fauną oraz topografią i klimatem. Ekonomią, rozwojem techniki, polityką i wojskami będziemy zarządzać z widoku mapy taktycznej, podobnej do planszy znanej z serii Total War”.
Przeczytaj recenzję Star Wars: Empire At War - recenzja gry
Obi Wan: Po pierwsze, chcę sprostować wstępną wypowiedź Mistrza, dotyczącą ludzi pracujących nad grą. Pod nieznaną nazwą Petroglyph, kryją się bowiem szanowani w branży specjaliści. Są to dawni członkowie sławnego Westwood Studio, twórcy takich dzieł jak Civilization 3, Dune 2 i seria Command & Conquer. Słów teraz kilka o fabule gry, która przeniesie nas w jeden z najkrwawszych okresów Galaktyki. Akcja programu ukaże nam wydarzenia, jakie miały miejsce między trzecim a czwartym filmowym epizodem (Zemsta Sithów – Nowa Nadzieja). Bo filmy z serii SW znają chyba wszyscy?
Zgromadzeni zgodnie przytaknęli głowami i wymownie mruknęli: yhy.
George Lucas: Cięcie! Cięcie! Panowie! Co jest!? Każdy przecież widział Gwiezdne Wojny! A nawet jeśli nie, to wy macie przekonać wszystkich, że każdy widział! Z większą werwą! Powtarzamy scenę.
Obi Wan: ... Bo filmy z serii SW znają chyba wszyscy?
Zgromadzeni zgodnie i żywiołowo przytaknęli głowami oraz donośnie mruknęli: YHY.
Obi Wan: Stron konfliktu będzie niedużo, bo tylko dwie. Zgodnie z ideą Gwiezdnych Wojen wcielimy się w dowódcę wojsk Imperium lub rebeliantów. Nasze działania militarne i ekonomiczne będą dążyć do zdobycia władzy nad ponad 40 ciałami niebieskimi. Yavin IV, Tatooine, Dagobah. Każde z nich...
C-3PO: yhyyyyy.
Obi Wan: Jakieś pytanie 3PO?
C-3PO: Ośmielę się zapytać, znaczy się, razem z R2 [pipipip pipi – R2] chcieliśmy się zapytać, że, nie chcę podważać argumentów, ale... tylko trzy planety zostały wymienione.
Obi Wan: Bo to przykłady.
C-3PO: Aaa. Głupi robot ze mnie. R2, z ciebie zresztą też.
R2-D2: piiiiii.
Obi Wan: No więc, każda planeta czy księżyc będzie zróżnicowanymi obiektami, z odmiennymi mieszkańcami, florą i fauną oraz topografią i klimatem. Zupełnie jak w rzeczywistości. Ekonomią, rozwojem techniki, polityką i wojskami będziemy zarządzać z widoku mapy taktycznej, podobnej do planszy znanej z serii Total War. Problemów gospodarczych nie będzie za dużo, głównie skupimy się działaniach militarnych.
Yoda: Obi Wanie, czy w porządku wszystko jest? Niespokojne nogi są twe i wyczuwam mękę twą.
Obi Wan: Prawdę mówiąc, muszę do... kibelka.
George Lucas: [szeptem] hm, tego nie ma w scenariuszu...
Yoda: Na co czekasz więc? Użyj mocy. Padme, Kenobiego zastąp, póki nie wróci z wyprawy swej.
Padme: Obi Wanie, miecz świetlny, lepiej zostaw.
Na sali rozległy się dyskretne chichoty. Padme, jak przy każdej nadarzającej się okazji, zażartowała z niedawnego wypadku Mistrza Yody.
Padme: Zgadzam się w pełni z moim przedmówcą, planety będą dość dużych rozmiarów. Ważną sprawą będzie więc umiejętne zarządzanie systemami obronnymi. Może się bowiem zdarzyć, iż wróg będzie atakował mało znaczący punkt, licząc na manewry naszych wojsk i osłabienie defensywy innej części planety. Realnymi zagrożeniami będą też ataki na obiekty gospodarcze i blokowanie dostaw surowców. Aby jednak zrzucić jakąkolwiek bombę na nasze miasta, wrogi statek kosmiczny będzie musiał przedostać się przez obronę stacjonującą na orbicie.