autor: Maciej Myrcha
50 Cent: Bulletproof - przed premierą - Strona 3
Jeden z czołowych raperów – tytułowy Kuloodporny – nawiązuje do zamachu na swoje życie, z którego wyszedł obronną ręką. Zamach ten staje się w grze początkiem uwikłania 50 Centa w międzynarodowy spisek bossów narkotykowego półświatka.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Szata graficzna Kuloodpornego zostanie wywindowana na wysoki poziom. Zarówno otoczenie jak i modele postaci widoczne na udostępnionym trailerze są przygotowane profesjonalnie i zapewniają całkiem niezłą dozę realizmu. Zarówno 50 Cent jak i członkowie zespołu G-Unit udzielili pozwolenia na wykorzystanie w grze swoich wizerunków, dzięki czemu widoczne na ekranie postaci przypominają jako żywo swoich protoplastów. Twórcy gry postawili na interaktywność otoczenia. Co ciekawe, można będzie również przeszukiwać ciała wyeliminowanych przeciwników i zabierać im karty kredytowe czy biżuterię. Nabyte taką drogą dobra materialne posłużą następnie do zakupu „ulepszaczy” zdrowia czy innych atrybutów 50 Centa a nawet nowych utworów muzycznych, które możemy wpleść do soundtracka.
50 Cent bardzo zaangażował się w tworzenie pierwszej gry z sobą w roli głównej. Jego zdanie było brane pod uwagę zarówno podczas tworzenia scenariusza jak i mechaniki rozgrywki. Dodatkowo nagrał kilka godzin dialogów, które zostaną wykorzystane w grze oraz umieścił w ścieżce dźwiękowej ekskluzywne utwory zarówno swoje jak i zespołu G-Unit (którego był członkiem). Kolejnym smaczkiem, który z pewnością docenią gracze – fani rapera, będzie obecność w grze jego mentora, Eminema oraz Dr Dre. Użyczą oni swoich głosów oraz wizerunków postaciom McVicara (prywatny detektyw) i Grizza (handlarz bronią).
Podsumowując, całościowo gra zapowiada się nadzwyczaj dobrze, abstrahując nawet od postaci, która udzieliła jej swojego błogosławieństwa. Co prawda rynek gier gangsterskich zaczyna się nieco zagęszczać – w listopadzie ma się ukazać Crime Life: Gang Wars, a w październiku zadebiutuje 25 to Life, jednak magia pseudonimu 50 Cent powinna zrobić swoje.
Maciej „Elrond” Myrcha
NADZIEJE:
- całkiem nieźle zapowiadająca się seria – VUG przebąkuje o stworzeniu sequela;
- doskonała okazja do obejrzenia i posłuchania nieznanych wcześniej materiałów 50 Centa i G-Unit – dla fanów oczywiście.
OBAWY:
- niestety nie wnosi praktycznie nic nowego i może zostać zjedzona przez konkurencję;
- krew, język i przemoc – prawie na pewno otrzyma kategorię M, co automatycznie zmniejsza ilość potencjalnych odbiorców.