autor: Maciej Kurowiak
Total Overdose: A Gunslinger's Tale in Mexico - test przed premierą - Strona 3
Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby do sombrera napakować burrito, nachos, taco, zalać to tequilą i doprawić koką? Efekt tej piorunującej mieszanki może być tylko jeden: Total Overdose.
Przeczytaj recenzję Total Overdose: A Gunslinger's Tale in Mexico - recenzja gry
Z nowinek, jakie przygotowali dla nas autorzy, warto wymienić możliwość zabawy w kaskadera. Już w pierwszej misji naszym zadaniem jest naprowadzić auto na cysternę z benzyną. Wystarczy po prostu ruszyć z kopyta, a przed samym celem nacisnąć górne spusty, by Ramiro wyskoczył z pędzącego auta. Misje, przynajmniej na początku, wydają się być dość zróżnicowane. Musimy na przykład wykończyć handlarzy sprzedających prochy w budkach z burrito lub zwędzić samochód spod willi wypełnionej agresywnymi gringo. Jeśli przytrafi nam się śmierć, a przytrafi się na pewno, możemy użyć przewijania. Brzmi to może enigmatycznie, ale przewijanie działa dokładnie tak samo jak cofanie czasu w Prince of Persia. Oczywiście ilość takich możliwości jest ograniczona.
Oprawa graficzna Total Overdose może nie jest specjalnie szczegółowa ani technicznie odjechana, za to z całą pewnością jest niezwykle stylowa. Bardzo kolorowe, komiksowe postaci i niezbyt skomplikowane, ale miłe dla oka otoczenia robią ogólnie bardzo pozytywne wrażenie. Choć w wersji na PC i Xboxa grafika będzie zapewne bardziej klarowna i wygładzona, to i tak przedawkowanie na Playstation 2 wygląda bardzo obiecująco. Najistotniejszy jest fakt, że podczas kilku godzin spędzonych przy Total Overdose trudno było zauważyć jakiekolwiek zwolnienia, mimo że na ekranie momentami działo się chwilami naprawdę bardzo dużo. Nie gorzej od grafiki prezentuje się ścieżka dźwiękowa, na której usłyszymy m. in. Control Machete czy Molotov’a.
Miłośnicy strzelanin powinni zainteresować się Total Overdose, gdyż jest ku temu co najmniej kilka powodów. Ciekawa atmosfera i diabelskie poczucie humoru, spora ilość rozmaitych technik, no i przede wszystkim – dzika i nieposkromiona strzelanina. Gra nie wygląda na specjalnie odkrywczą, ale zdaje się wykorzystywać sporo dobrych pomysłów z klasycznych już produkcji. Trudno obecnie jednoznacznie stwierdzić, czy jest to murowany hit, ale z całą ma on swój specyficzny klimat i koloryt no i spory potencjał. Gra powinna zagościć w sklepach gdzieś w połowie września, a cieszyć będą się nią mogli zarówno posiadacze komputerów PC, jak i konsol Xbox i Playstation 2.
Maciej „Shinobix” Kurowiak